Siatkówka. Stal Nysa jutro zacznie wreszcie sezon

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Piotr Łuka (w środku) w Nysie współpracuje na ławce z trenerem Januszem Bułkowskim (z prawej), a na parkiecie z Dawidem Bułkowskim.
Piotr Łuka (w środku) w Nysie współpracuje na ławce z trenerem Januszem Bułkowskim (z prawej), a na parkiecie z Dawidem Bułkowskim. Oliwer Kubus
Rozmowa z Piotrem Łuką, przyjmującym i drugim trenerem 1-ligowej Stali AZS PWSZ Nysa, która już jutro zagra w Wałbrzychu.

Tydzień temu siatkarze 1-ligowej Stali nie wyszli na parkiet, gdyż dwołano mecz w Nysie z Hutnikiem Kraków (odbędzie się 28. października). Już jutro Stal zagra w Wałbrzychu i to będzie dla niej inauguracja rozgrywek. Piątkowy mecz (początek godz. 17.00) to starcie mistrza z wicemistrzem. W finale poprzedniego sezonu Victoria okazała się lepsza od Stali w trzech meczach, ale teraz zmierzą się zupełnie inne zespoły, choć już się znające. Zagrały bowiem w sparingach i te lepiej wypadły dla nysan, którzy triumfowali 3:1 (na wyjeździe) i 3:2 (u siebie). Oby już w walce o punkty utrzymali ten dobry trend.

Wicemistrz poprzedniego sezonu na zapleczu ekstraklasy - Stal AZS PWSZ Nysa zasadniczo przebudował skład, w którym nie ma już kilku liderów (Patryk Szczurek, Kamil Długosz, Mateusz Piotrowski, Szymon Biniek, Tomasz Kalembka). Zastąpiła ich głównie młodzież, którą kierować ma doświadczony przyjmujący Piotr Łuka. W sparingach nasza drużyna częściej przegrywała i to z ligowymi rywalami, ale wszyscy podkreślali, że na zwycięstwa przyjdzie czas w sezonie.

To pański kolejny powrót do Nysy. Długo było trzeba namawiać? - pytamy Piotra Łukę.
Nie. W marcu rozmawiałem z Januszem Bułkowskim na ten temat. Obowiązywał mnie jeszcze kontrakt z AZS-em Olsztyn, ale zdawałem sobie sprawę, że nie chcę tam zostać. Do Nysy zawsze chętnie wracam. To tu zadebiutowałem w ekstraklasie, poznałem swoją partnerkę życiową i mieszkam od 2001 roku. Wyjazdy i występym y dla innych drużyn były tylko przerywnikiem. I tak zawsze kończyłem w Nysie. Kocham to miasto i szanuję kibiców. Jest między nami chemia.

Nie korciło, by spróbować sił gdzie indziej? Bo zapytań pewnie nie brakowało.
- Nawet jeśli ktoś o mnie pytał, byli to zwłaszcza znajomi trenerzy czy menedżerowie, to błyskawicznie ucinałem rozmowę, wiedząc, że trafię do Stali. Przyjechałem do Nysy na siatkarską emeryturę i już nigdzie się nie ruszam. Postanowiłem, że wspólnie postaramy się zbudować ciekawy zespół, który w perspektywie kilku lat powalczy o awans do elity. Ten sezon traktujemy jako przejściowy. Jeśli potwierdzimy swój potencjał i zajmiemy miejsce w środku tabeli, to w następnym będziemy w stanie zbudować silniejszy skład i włączyć się do walki o wyższe pozycje.

W porównaniu do poprzednich rozgrywek gruntownie przebudowano drużynę. Ściągnięto młodych graczy, od których jest pan zdecydowanie starszy.
- Cieszę się, że mam okazję grać z młodzieżą. Dla mnie, w przyszłości być może trenera, to ciekawe doświadczenie. Zbliżam się do schyłku mojej przygody z siatkówką. Chciałbym w jak największym stopniu przekazać młodszym kolegom wiedzę, którą przez ponad 15 lat zdobyłem na parkietach ligowych. To w tej chwili najważniejsze. Ja już lepszy nie będę. Mogę być lepiej bądź gorzej przygotowany, ale na wyższy poziom nie wskoczę. Dla mnie celem jest pomóc Stali w osiągnięciu jak najlepszego wyniku.

Dla zawodników jest pan ciągle Piotrkiem czy już trenerem?
- Wciąż jestem przede wszystkim siatkarzem, a uwagi, które Januszowi Bułkowskiemu przekazuję, to zupełnie inna sprawa. Zawodnicy mają mnie traktować jako starszego kolegę. Różnica wieku jest między nami spora, jednak dobrze, że nie zwracają się do mnie per „pan”, bo to przypominałoby o siwych włosach na mojej głowie. Ciągnie mnie na boisko. Nie wyobrażam sobie, by będąc zdrowym i w pełni sił, skończyć z graniem. W końcu całe życie to robię. Chyba że mój poziom sportowy drastycznie spadnie i będę się wstydził swojej postawy, wtedy na pewno powiem sobie „dość”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska