Przed startem rozgrywek zespoły broniącej tytułu Resovii oraz solidnie wzmocnionej Zaksy uważane były przez fachowców za głównych kandydatów do walki o mistrzostwo. Jako, że w tym sezonie mamy zmieniony regulamin rozgrywek i nie ma klasycznego play offu, tylko dwie najlepsze ekipy po fazie zasadniczej zagrają o mistrzostwo (analogicznie dwa kolejne o brąz, dwa następne o 5. miejsce itd.) każdy punkt jest niezwykle ważny.
ZAKSA świetnie wystartowała. Po wygranej 3:2 w pierwszym meczu z Czarnymi Radom na wyjeździe, w czterech kolejnych nie straciła ani jednego punktu, a co więcej wszystkie mecze wygrała do zera i prowadzi w tabeli z 14 punktami na koncie. Jej rywale nie byli jednak z „najwyższej półki” (AZS Warszawa, MKS Będzin, Effector Kielce, BBTS Bielsko-Biała). Teraz przychodzi czas na prawdziwą weryfikację siły naszej ekipy.
Po dzisiejszym meczu w Rzeszowie, następnie w sobotę do Kędzierzyna-Koźla przyjedzie wicemistrz kraju - Trefl Gdańsk, a tydzień później czeka ją starcie w Bełchatowie ze Skrą. Jeśli po tych spotkaniach ZAKSA nadal będzie na czele tabeli, to marzenia kędzierzyńskich kibiców o ligowych zaszczytach w obecnych rozgrywkach nabiorą znacznie bardziej realnych kształtów.
Resovia też jednak nieźle zaczęła sezon. Wygrała choćby w Bełchatowie 3:1. Przydarzyła się jej jednak wpadka - porażka z Jastrzębiem 2:3 u siebie. Z 13 punktami rzeszowianie są na 3. miejscu, a tyle samo mają drudzy w tabeli siatkarze z Radomia. Zwycięstwo w dzisiejszym starciu pozwoli odskoczyć naszym zawodnikom od głównego faworyta rozgrywek, a w naszym zespole przed tym starciem nastroje są znakomite.
- Na parkiecie rozumiemy się coraz lepiej, w szatni atmosfera jest świetna i to się przekłada na nasze wyniki - mówi atakujący Zaksy Grzegorz Bociek, który wręcz tryska humorem. Po wyleczeniu choroby nowotworowej wrócił do gry i spisuje się tak dobrze, że zupełnie nie widać po nim kilkumiesięcznej przerwy w treningach.
Włoski trener kędzierzyńskiej drużyny Ferdinando de Giorgi nie musiał się więc martwić, kiedy w ostatnim meczu nie mógł zagrać sprowadzony z Resovii atakujący Dawid Konarski, który narzekał na ból mięśni brzucha. Jest przecież Bociek, a w odwodzie jeszcze Dominik Witczak.
Świetnie do drużyny wprowadzili się Francuzi: rozgrywający Benjamin Toniutti i przyjmujący Kevin Tillie. Zresztą na najważniejszej pozycji przyjmującego rywalizacja jest duża. Dobrą forma imponują bowiem także dwaj inni sprowadzeni przed tym sezonem zawodnicy: Belg Sam Deroo i reprezentant Polski Rafał Buszek. Ten ostatni przyszedł do nas z Resovii i dzisiejszy mecz będzie dla niego szczególny.
- Świetnie byłoby wygrać przed dobrze sobie znaną publicznością - mówi Buszek. - Resovia jest faworytem, ale nasz trener na pewno nas dobrze przygotuje i wierzę, że stać nas na zwycięstwo.
W drużynie z Rzeszowa na pewno nie zagra reprezentacyjny środkowy Piotr Nowakowski, który musiał przejść zabieg kręgosłupa (przepuklina międzykręgowa) i wyłączony jest z gry na kilka miesięcy. Nie wystąpi więc też na początku stycznia w turnieju eliminacyjnym do igrzysk olimpijskich.
Gracze Resovii w dość intensywnym sezonie mają więcej obowiązków niż siatkarze Zaksy, gdyż grają jeszcze w Lidze Mistrzów (nasz zespół nie występuje w europejskich pucharach). Na razie rozegrali w niej dwa mecze, więc to zmęczenie nie jest wielkie, ale będzie narastać. Można więc zakładać, że w miarę trwania sezonu będzie im się grało coraz trudniej. Gdyby więc kędzierzyianom udało się dziś odskoczyć Resovii w tabeli...
Spotkanie rozpocznie się o godz. 20.30, a transmitować je będzie Polsat Sport.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?