MMA. Pierwszy sprawdzian Szymona Duszy w federacji FEN

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Po ostatniej walce Szymon Dusza miał powody do zadowolenia. Teraz czeka go jednak równie wymagające wyzwanie.
Po ostatniej walce Szymon Dusza miał powody do zadowolenia. Teraz czeka go jednak równie wymagające wyzwanie. Oliwer Kubus
Zawodnik klubu Next Level Opole stoczy dziś (25.05) swoją dziesiątą walkę w karierze w MMA. Jego rywalem podczas gali FEN 21 we Wrocławiu będzie Oskar Somerfeld.

Dusza powraca więc do oktagonu niespełna trzy miesiące po tym, jak w opolskim Okrąglaku zwyciężył przed czasem w pojedynku z Michałem Pietrzakiem. Triumf ten był dla opolanina niezwykle cenny z dwóch powodów. Po pierwsze, odniósł go w swoim rodzinnym mieście. Po drugie, zanotował go po blisko trzech latach rozbratu z oficjalnymi walkami.

To właśnie sukces w Opolu zaowocował też tym, że nasz zawodnik związał się z federacją FEN. Teraz, we wrocławskiej hali Orbita, stoczy on dla niej swój pierwszy bój.

- Na pewno dzięki podpisaniu kontraktu z FEN będzie mi łatwiej się wypromować - mówił Dusza w programie „Gość NTO”. - Gala będzie transmitowana przez telewizję Polsat Sport, co wiąże się też z niezłym wynagrodzeniem finansowym. Z warunków umowy jestem generalnie bardzo zadowolony.

W odróżnieniu do gali Soul FC: The New Beginning, która 3 marca odbyła się w Okrąglaku, tym razem Dusza nie będzie bohaterem walki wieczoru.

- Pojedynek z moim udziałem jest trzecim na karcie głównej, z której walki ruszają o godz. 20 - dodaje zawodnik z Opola. - Tak więc moja potyczka rozpocznie się najprawdopodobniej około godz. 21-21.30. Bez wątpienia muszę w niej pokazać się z dobrej strony, by w przyszłości móc uczestniczyć w najbardziej prestiżowych starciach.

Do tego niezbędne będzie więc dla niego zwycięstwo nad najbliższym rywalem - Oskarem Somerfeldem, legitymującym się bilansem pięciu zwycięstw i dwóch porażek (dla porównania, bilans Duszy to sześć zwycięstw i trzy porażki).

- Oskar reprezentuje podobny poziom jak mój ostatni przeciwnik, który był naprawdę dobry - wyjaśnia Dusza. - Co godne podkreślenia, Somerfeld wszystkie swoje wygrane walki zakończył przed czasem. Za każdym razem czynił to przez poddanie w parterze. Właśnie to oraz duża wytrzymałość to jego największe atuty.

Wyraźnie zatem widać, że opolanin zdaje sobie sprawę z silnych strony rywala, ale zarazem w jego głosie słychać również duży optymizm.

- Okres przygotowawczy przepracowałem bardzo efektywnie - podsumowuje. - Poza treningami w Opolu, przez tydzień ćwiczyłem też w Łodzi, a przez dwa w Olsztynie. Moje przejście do kategorii do 77 kg było ściśle zaplanowane i uporządkowane od a do z. Nie pozostawiłem tym razem ani trochę miejsca na przypadek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska