Rodzina Pańczyków z Antoniowa w gminie Ozimek otrzymała właśnie decyzję Prokuratury Rejonowej w Opolu o umorzeniu śledztwa w sprawie tragicznej śmierci 69-letniego Gintera Pańczyka, którego w październiku ubiegłego roku śmiertelnie potrącił osobowym oplem 19-latek bez prawa jazdy.
- Człowiek rozjeżdża mojego ojca, ucieka z miejsca tragedii, a do tego nie ma prawa jazdy i włos mu z głowy nie spada. Nie potrafię pojąć decyzji śledczych - denerwuje się Marek Pańczyk, syn zabitego mężczyzny.
Jak tłumaczy prokuratura, śledztwo zostało umorzone ze względu na to, że brak jest dowodów na przypisanie winy kierowcy samochodu.
- Nie było żadnych świadków tego wypadku, a biegły uznał, że to rowerzysta zjechał z chodnika wprost pod nadjeżdżający samochód - mówi Jacek Mikłuszka, zastępca prokuratora rejonowego w Opolu.
Kierowca samochodu nie będzie sądzony również za to, że zaraz po wypadku uciekł do domu, nie udzielając pomocy potrąconemu rowerzyście.
- Tłumaczył, że był w szoku i dlatego odjechał. Badania wykazały, że był trzeźwy - mówi prokurator Mikłuszka. - Według prawa, aby mógł odpowiadać za ucieczkę z miejsca zdarzenia, musiałaby mu zostać przypisana wina za spowodowanie wypadku, a tak nie jest.
Kierowca został więc ukarany tylko za jazdę bez uprawnień. Postępowaniem prokuratury zbulwersowana jest rodzina zabitego rowerzysty. Uważają, że jest skandaliczna.
- Nie zostawimy tak tego. Będziemy się odwoływać i walczyć do końca - zapowiada Marek Pańczyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?