Kilka dni temu budki stały się kością niezgody, pomiędzy sprzedawcami. Część właścicieli sklepów stojących wokół placu targowego, domaga się rozebrania drewnianych zadaszeń.
- Te budki stają się wieczorami siedliskiem meneli, którzy piją tam alkohol - tłumaczy nam jeden z przedsiębiorców, który woli zachować anonimowość. - Natomiast w czasie, gdy odbywa się targ, wiele boksów stoi pustych. To marnowanie miejsca. Poza tym, część tych budek się rozlatuje.
W ubiegłym tygodniu właściciele sklepów i część handlowców z targowiska podpisała się pod wnioskiem w sprawie rozbiórki budek. Pismo wysłali do ratusza, co oburzyło handlowców, którzy obecnie żyją, ze sprzedaży w boksach.
- O tym, że krążyła jakaś lista z podpisami w sprawie likwidacji boksów, w których sprzedajemy, dowiedzieliśmy się z plotek - mówi Wojciech Plesiak, jeden ze sprzedawców. - Jesteśmy tym wnioskiem kompletnie zaskoczeni.
Handlowcy mówią, że likwidacja budek będzie dla nich równoznaczna z likwidacją miejsca pracy. To dlatego, że wielu klientów kojarzy ich na targowisku, ze względu na jedno miejsce, w którym handlują od wielu lat.
- Przenosiny sprawią, że stracimy klientów - dodaje Dariusz Sobczyk. - Dyskusja na temat boksów wydaje nam się też absurdalna. W innych gminach wręcz buduje się dodatkowe zadaszenia, żeby ucywilizować handel i wyeliminować rozkładanie namiotów, a u nas plany są odwrotne.
Sprawą boksów zajęła się Komisja Gospodarki i Rozwoju. Radni zaprosili na komisję zarówno jedną, jak i drugą stronę sporu, żeby wysłuchać argumentów. Na spotkanie w strzeleckim ratuszu przyszło w poniedziałek ok. 30 osób.
- Żadne decyzje w tej sprawie nie zostały jeszcze podjęte - podkreśla Danuta Foryt, przewodnicząca komisji. - W najbliższych dniach przeprowadzimy wizję w terenie, żeby przekonać się na własne oczy, czy boksy na targowisku spełniają swoją funkcję, czy też jest inaczej.
Obecny na zebraniu z handlowcami Henryk Czempiel ze strzeleckiego ratusza, potwierdził, że boksy znajdują się w złym stanie technicznym, a gmina będzie musiała w najbliższym czasie podjąć decyzję, co dalej z nimi zrobić - wyremontować czy rozebrać. Handlowcy już teraz zapowiedzieli, że absolutnie się nie zgadzają się na rozbiórkę i gotowi są nawet protestować.
Faktem jest natomiast, że część boksów pozostaje pusta w trakcie dni handlowych. To stoiska, przy korytarzach, którymi przechodzi najmniejsza liczba klientów - sprzedawcy nie chcą tam handlować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?