Stal Nysa wygrywa 3:0 ze Ślepskiem Suwałki na początek sezonu

To wcale nie oznacza jednak, że podopieczni Krzysztofa Stelmacha mieli łatwą przeprawę. Wręcz przeciwnie. W każdej partii musieli się bowiem solidnie napracować, a szczególnie w ich końcówkach. Warto odnotować, iż tytułem MVP tego starcia nagrodzono nowo pozyskanego atakującego miejscowych Łukasza Kaczorowskiego.

Początek spotkania jednak mógł zasiać nieco niepokoju wśród tych, którym zależy na dobrych wynikach Stali. Wszak rywale szybko odskoczyli na 0:4. Trener gospodarzy długo więc nie czekał z pierwszym „czasem” i to poskutkowało bo jego gracze sukcesywnie zaczęli odrabiać straty, a potem budować sobie przewagę.

Gdy na tablicy pokazał się wynik 18:15 wydawało się, że nysanie seta mają pod kontrolą. Team z Suwałk jednak nie zamierzał oddawać pola i niebawem było po 21... po czym nasi siatkarze już nie pozwolili ugrać im choćby jednej akcji, a partię zakończył ze środka Mateusz Nożewski.

W drugiej odsłonie z kolei żadnej z ekipy nie udało się wypracować bezpiecznej przewagi i mieliśmy remisy choćby 10:10 czy 18:18. Zresztą obie drużyny grały do końca „oko za oko”, aczkolwiek w przy decydujących piłkach więcej zimnej krwi zachowali gracze Stali, a szczególnie Moustapha M'Baye, który przy pierwszej piłce setowej zatrzymał blokiem jednego z przeciwników.

W trzeciej części początkowo wydawało się, że gospodarze wreszcie „uspokoili” swoją grę i będą dyktować warunki. Nawet wyszli na prowadzenie 7:4, a to w szczególności dzięki dobrym serwisom Michała Makowskiego, ale suwalczanie szybko je zniwelowali. Znowu więc mieliśmy wiec walkę punkt za punkt, aż do stanu po 20. Wtedy to znowu miejscowi wykazali się większym spokojem i zwyciężyli przewagą trzech piłek!

Stal Nysa - MKS Ślepsk Suwałki 3:0 (25:21, 25:23, 25:22)
Stal: Kaczorowski, Długosz, Bućko, M’Baye, Nożewski, Szczurek, Czunkiewicz (libero) oraz Owczarz, Zajder i Makowski.
Ślepsk: Szwaradzki, Siek, Skrzypkowski, Sapiński, Rohnka, Gonciarz, Filipowicz (libero) oraz Tomczak i Kapajew.