Stare parowozy będą odzyskiwać blask w Branicach. Firma remontuje stare hale

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Na terenach po byłym tartaku w Branicach Zamku będą restaurować stare lokomotywy.
Na terenach po byłym tartaku w Branicach Zamku będą restaurować stare lokomotywy. Sławomir Mielnik
Polsko-austriacka firma remontuje hale po byłym tartaku w Branicach Zamku, gdzie ma mieć swoją siedzibę przedsiębiorstwo zajmujące się... przywracaniem do świetności starych parowozów.

- Prace budowlano-remontowe mają potrwać do marca, potem ruszy działalność firmy - mówi Sebastian Baca, wójt gminy Branice. - Czekamy na tę inwestycję z nadziejami, bo wiąże się ona z podatkami do gminnej kasy oraz nowymi miejscami pracy, liczymy na kilkanaście etatów, głównie będą to spawacze czy ślusarze.

Co ciekawe, przez Branice nie przechodzi i nigdy nie przechodziła żadna linia kolejowa. Tory znajdują się natomiast kilkaset metrów dalej w czeskim Uvalnie.

Jak mówi wójt Baca, bezrobocie w Branicach dotyczy bardziej kobiet niż mężczyzn.

- Brakuje pracy administracyjnej dla wykształconych pań - mówi. Panowie natomiast pracują w czeskiej strefie ekonomicznej, która rozciąga się od Opavy po Krnov.

Gmina szacuje, że u naszych południowych sąsiadów pracuje nawet do 700 mieszkańców z terenu Branic i okolic.

- Dlatego zachęcamy wszystkich do nauki języka czeskiego, nie jest trudny, a bardzo łatwo znaleźć tam pracę - mówi Sebastian Baca.

To kolejna firma, która w ostatnim czasie lokuje się w powiecie głubczyckim. Belgijska firma Beaulieu International Group specjalizująca się między innymi w przemyśle tekstylnym, kupiła niedawno kolejne tereny inwestycyjne w Kietrzu. Tym razem od gminy. To działki przy ulicy Kościuszki. Z tego tytułu do gminnej kasy wpłynęło blisko 1,4 miliona złotych.
Belgowie już rozpoczęli prace budowlane przy ulicy Kościuszki. Prowadzone są na działce, którą już wcześniej nabyli od prywatnego właściciela. W pierwszej fazie inwestor zamierza wybudować hale magazynowe, które będą służyć do przechowywania materiałów potrzebnych przy produkcji dywaników samochodowych, mat łazienkowych i sztucznej trawy dla lokalnych podwykonawców.

W późniejszym czasie jest szansa na budowę fabryki. W związku z tym mówi się nawet o 300 nowych miejscach pracy. Przedsiębiorstwo, które lokuje się właśnie w Kietrzu, zatrudnia w sumie 4519 pracowników w 25 fabrykach, 14 biurach sprzedaży i centrach dystrybucji w 15 krajach.

Powiat głubczycki jest jednym z najbardziej dotkniętych bezrobociem w skali regionu i jedynym powiatem, gdzie na koniec października utrzymywała się dwucyfrowa stopa bezrobocia - 10,6 proc.

Kolejny w tej niechlubnej statystyce powiat brzeski może „poszczycić” się stopą 9,9 proc., namysłowski 9,7 proc., prudnicki 9,1 proc, a nyski 8,4 proc.

Na koniec października w Głubczycach i okolicach bez pracy było 1671 osób, o 72 mniej niż na koniec września.

KONIECZNIE ZOBACZ: Inwestycje 2018 Opole. Na co miasto wyda pieniądze z budżetu?

KONIECZNIE ZOBACZ: Opole w liczbach: liczba mieszkańców, zarobki, mieszkania

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska