Zdaniem pracowników zakładu energetycznego, przy wkopywaniu rur uszkodzili oni kabel wysokiego napięcia, który biegł pod ziemią. Z tego powodu blok został całkowicie odcięty od prądu.
Ekipa remontowa z zakładu energetycznego szybko usunęła awarię. Pracownicy zawiesili jednak kabel na murze bloku i poprowadzili go wzdłuż budynku. Z tego powodu wisi on nieco ponad metr nad ziemią.
Zobacz: Powiat strzelecki. Firmy obniżają ceny w przetargach. Gminy nie chcą tandety
- Widziałem jak małe dzieci huśtały się na tym kablu i skakały do niego, kto wyżej - mówi pan Maciej, jeden z mieszkańców. - A przecież to jest przewód, z którego zasilany jest cały blok. Z takim napięciem nie ma żartów. - To fuszerka jakich mało - denerwuje się Krystyna Lewandowska. - Ten kabel wisi tak od prawie miesiąca. Powinien być dawno schowany.
Tomasz Topola, rzecznik EnergiiPro zapewnia, że pracownicy zakładu usuną awarię.
- Ustalamy dlaczego nie zostało to wykonane do tej pory - mówi Topola.
Zobacz: Baborów. Fuszerka na boiskach, będzie mniej kasy
Mieszkańcy domagają się także, aby firma, która naprawiała kanalizację, doprowadziła chodnik do stanu sprzed remontu. Zgłosili sprawę spółce komunalnej, która zarządza blokami, by interweniowała w tej sprawie. Obecnie płyty chodnikowe są krzywe, a na drodze dziury są zasypane kamieniami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?