Strzelce Opolskie. Pracownicy Kronospanu skarżą się, że są źle traktowani

Radosław Dimitrow [email protected] 77 44 01 827
Szefostwo zapewnia, że w firmie przestrzegane jest prawo pracy, a zachowania „nadgorliwych” kierowników ukróci. (fot. Radosław Dimitrow)
Szefostwo zapewnia, że w firmie przestrzegane jest prawo pracy, a zachowania „nadgorliwych” kierowników ukróci. (fot. Radosław Dimitrow)
Część zatrudnionych w Kronospanie skarży się, że musi pracować po 12 godzin dziennie, nie ma przerw, a przełożeni wyzywają ich i obrażają.

Traktują nas jak śmieci - mówi pani Anna (w Kronospanie pracuje od kilku miesięcy). - Pracowałam już w wielu firmach, ale nigdy nie spotkałam się z czymś takim. Na każdym kroku słyszymy, że do niczego się nie nadajemy, a kierownicy straszą nas zwolnieniami. Część kolegów załamała się z tego powodu nerwowo. Inni nie wytrzymali presji i sami się zwolnili.

Zobacz: Strzelce Opolskie. Kronospan rozbuduje fabrykę

Niektórzy pracownicy strzeleckiego zakładu, w którym produkowane są drewniane płyty i panele, twierdzą, że przełożeni stworzyli w zakładzie system „motywowania” do pracy, który oparty jest na zastraszaniu.

- Gdy kilka osób weźmie urlop, to pozostali muszą pracować codziennie po 12 godzin włączając soboty i niedziele - dodaje Andrzej. - Zdarzało mi się przepracować 230 godzin miesięcznie.

Nasi rozmówcy dodają, że grafik nie jest konsultowany z pracownikami, a narzucany z góry. Nie mają przerw w pracy, choć należy im się 15 minut odpoczynku w ciągu dnia. Powód? Nie mogą zostawić maszyny bez nadzoru, a nie ma kto ich zastąpić.

Pracownicy, którzy się do nas zgłosili, podkreślają, że najbardziej upokarzający jest sposób, w jaki traktowani są przez przełożonych.

- Jesteśmy wyzywani i obrażani na każdym kroku - opowiada pan Andrzej. - Najgorzej jest, gdy któraś z maszyn nie działa jak należy. Gdy zgłosimy problem, przełożeni zwalają całą winę na nas. Za to, gdy wszystko idzie sprawnie, kierownicy chodzą po hali i drą się „schnela, schnela!”, „wy macie zapier... jak psy”.

- Raz jeden z kierowników tak poganiał kolegę, że aż szarpał go za kombinezon - opowiada nam jeden z pracowników.

Zobacz: Strzelce Opolskie. Druga fabryka Kronospanu kosztować będzie 430 mln złotych

Thomas Sroka, prezes strzeleckiego Kronospanu zaprzecza, by w firmie podwładni zastraszali pracowników, żeby wymóc na nich szybsze wykonywanie obowiązków.

Przekonuje, że jeżeli takie przypadki się zdarzyły, to były wynikiem tego, że zakład jest nowy i niektórzy kierownicy mogą mieć problem z kierowaniem ludźmi.

- Wielu z naszych pracowników jeszcze nie poznaliśmy w wystarczającym stopniu i nie wiemy, jakimi są ludźmi, dotyczy to także kadry kierowniczej - mówi Sroka. - Staramy się na bieżąco eliminować niepożądane zachowania, jednak nie zawsze mamy wpływ na wszystkie relacje. Według naszej wiedzy, są to przypadki incydentalne. Udowodnione negatywne zachowania nie pozostaną bez echa - zapewnia.

Prezes mówi, że - by wyeliminować takie przypadki - kadra kierownicza już objęta została szkoleniami, które mają podnieść ich umiejętności menedżerskie, co wpłynie na tzw. kulturę pracy.

W kwestii dużej liczby nadgodzin i pracy przez 12 godzin prezes odpowiada, że w firmie nigdy nie był łamany kodeks pracy. - System 12-godzinnej pracy w niektóre dni wymusza na firmie linia produkcyjna, której nie możemy zatrzymać - dodaje Sroka.

O złych warunkach pracy w Kronospanie pracownicy firmy od dwóch lat mówią także na forum internetowym nto.pl. Można tam znaleźć ponad 600 opinii, które czytane były 83 tys. razy.

Imiona pracowników zostały zmienione na ich prośbę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska