Jedyne zachowane zdjęcie Paula Gruna
(fot. Rosenberger Heimatkalender)
Wielka wojna, jak nazywano ją wtedy, nie rozpoczęła się od zmasowanego ataku (jak było to w 1939 roku), tylko od wypowiadania sobie wojny przez kolejne państwa na zasadzie domina.
Rozpoczęła się 28 lipca, kiedy Austro-Węgry wypowiedziały wojnę Serbii. 1 sierpnia Niemcy ogłosiły wojnę z Rosją. Granica niemiecko-rosyjska przebiegała w Bodzanowicach na rzece Liswarcie (Polska była jeszcze pod zaborami).
W niedzielę, 2 sierpnia granicę patrolował na koniach mały oddział niemiecki z 11. Regimentu Strzelców Konnych w Tarnowskich Górach (według różnych relacji żołnierzy miało być 2, 4 lub 8 ). Jednym z nich był 21-letni Paul Grun. Oddział zapuścił się za granicę, docierając do Starokrzepic. Właśnie w tej wiosce zginął Paul Grun.
Jest kilka wersji okoliczności, w których zginął. Gerhard Siegert na łamach przedwojennego "Rosenberger Heimatkalender" napisał, że niemiecki patrol natknął się na oddział Kozaków. W potyczce Paul Grun został z najbliższej odległości śmiertelnie trafiony kulą. Siegert dodaje, że zakopano go jak psa pod płotem cmentarza i dopiero po kilku dniach, kiedy armia niemiecka weszła do Starokrzepic, zwłoki Gruna przeniesiono na cmentarz w Bodzanowicach.
W innym numerze "Rosenberger Heimatkalender" rektor szkoły w Radłowie Wloczyk podał jednak inną wersję wydarzeń. 21-letni żołnierz został trafiony przez snajpera z wieży kościelnej w Starokrzepicach (określił nawet, że stało się to między godziną 9.30 a 10.00). Pochowano go najpierw na cmentarzu w Starokrzepicach, później zwłoki ekshumowano i przeniesiono na niemiecką stronę, na cmentarz w Bodzanowicach.
Kogo zastrzelił zdradzony przez żoną leśniczy
Trzecia wersja jest teorią spiskową. W książce "Historia zapisana w lesie" Elżbieta Kowalska z Olesna opisała tajemniczy cokół stojący w sąsiednich Kucobach.
- Wcześniej stał na nim krzyż, cokół można oglądać do dzisiaj tuż obok ośrodka wypoczynkowego, na skraju lasu - dodaje Elżbieta Kowalska. - Okoliczni mieszkańcy opowiadali mi, że zginął tam w tajemniczych okolicznościach Paul Grun , który był mieszkańcem Kucob.
Według tej wersji Paula Gruna zastrzelił zazdrosny leśniczy, który przyłapał go ze swoją żoną. Młody żołnierz próbował uciekać przez okno, ale dosięgła go kula wystrzelona z dubeltówki leśniczego.
Mało tego, do tego incydentu miało dojść 8 sierpnia, a Niemcy sfałszowali datę i okoliczności śmierci, żeby zatuszować skandaliczny fakt zabicia niemieckiego żołnierza przez niemieckiego urzędnika.
Tej sensacyjnie brzmiącej wersji nie potwierdzają jednak księgi parafialne z kościoła w Bodzanowicach. W księdze zgonów zapisane jest, że Paul Grun poległ 2 sierpnia w Krzepicach, a jego pogrzeb odbył się 7 sierpnia. Jeśli zatem 8 sierpnia leśniczy w Kucobach zastrzelił kochanka swojej żony, to nie był nim Paul Grun.
Skąd pochodził szeregowy Grun
Niewiele jednak wiadomo o pierwszym żołnierzu poległym w I wojnie światowej. Zachowało się tylko jedno jego młodzieńcze zdjęcie, prawdopodobnie jeszcze z czasów szkolnych.
Zdjęcie to miała przy sobie matka Gruna, służąca z majątku ziemskiego koło Kamieńca Ząbkowickiego (wówczas niemieckiego Kamenz).
- W1913 roku Paul poszedł do wojska. Matka już go więcej nie ujrzała - mówi Bernhard Kuss, znawca historii lokalnej i autor artykułów o Paulu Grunie.
Trafił do nowo utworzonego 11. Regimentu Strzelców Konnych w Tarnowskich Górach (Jäger-Regiment-zu-Pferde Nr. 11 in Tarnowitz). Garnizon utworzono 1 października 1913 roku. Żołnierzy zaprzysiężono na rynku przed burmistrzem Richardem Otte i radą miejską.
Koszary były wówczas jeszcze w budowie, dlatego na początku Paul Grun spał wraz z kompanami w barakach, a koniom przygotowano prowizoryczne stajnie w namiotach.
W nocy 1/2 sierpnia po ogłoszeniu wojny Niemiec z Rosją część regimentu przegrupowała się nad granicę. Połowa drugiego szwadronu została skierowana do Olesna.
2 sierpnia strzelcy konni obsadzili pozycje w okolicy Bodzanowic. Tam żołnierz drugiego szwadronu Paul Grun wyruszył na ostatni w swoim życiu patrol.
Dokładnie nie wiadomo, jak zginął i skąd pochodził pierwszy poległy w I_wojnie światowej żołnierz. Na jego nagrobku w Bodzanowicach napisane jest, że urodził się w miejscowości Mittelfritzwalde.
- Mimo poszukiwań nie znalazłam jednak miejscowości o takiej nazwie, ani na mapach przedwojennego Śląska, a ni w Niemczech - mówi Elżbieta Kowalska. - Myślę, że należy rozważyć, czy nie popełniono pomyłki w miejscowości urodzenia.
Warto pamiętać, że artykuły o Paulu Grunie w "Rosenberger Heimatkalender" ukazały się w 1934 roku, 20 lat po śmierci młodego żołnierza. Śmierci, która została zmitologizowana przez nazistów, kiedy Grun stał się bohaterem narodowym poległym za niemiecki Vaterland.
Między bajki można włożyć związaną z historią o zemście leśniczego wersję, że Grun był chłopakiem z okolicy, urodzonym w Kucobach.
Nauczyciel wypytał świadków
Dlatego być może najwierniej śmierć niemieckiego żołnierza opisał Ludwik Szelągowski, nauczyciel szkoły w Starokrzepicach. Opisał ją w kronice w 1924 roku, a więc 10 lat po wydarzeniu.
Nauczyciel ze Starokrzepic powołuje się na świadków, którzy widzieli potyczkę. Miała się ona rozegrać na polach między Starokrzepicami a Jaworem w czasie niedzielnych nieszporów, między godz. 15.00-16.00.
Oddział niemieckich żołnierzy bez przeszkód przeszedł przez granicę, ponieważ dzień wcześniej rosyjska straż graniczna spaliła swoją siedzibę (tzw. kordon graniczny) i wycofała się do Krzepic.
Niemcy na koniach kierowali się w stronę kościoła w Starokrzepicach.
W tym samym czasie od drugiej strony, z Krzepic, nadjechał konny oddział rosyjskiej straży granicznej i zatrzymał się przy kościele. Żołnierze zsiedli z koni i weszli do sklepu się przy kościele. Dowódca oddziału wszedł na wieżę kościelną, żeby obserwować, co dzieje się po niemieckiej stronie granicy.
Strzelcy niemieccy na widok Rosjan zaczęli uciekać w kierunku granicy. Oficer rosyjski zbiegł z wieży kościelnej i zarządził pościg.
W strzelaninie jeden z kawalerzystów niemieckich został trafiony w płuco i brzuch. Ranny spadł z konia, był to właśnie Paul Grun. Rosjanie po tym starciu wycofali się do Krzepic.
Ciężko rannego Paula Gruna sołtys Franciszek Wróbel kazał zawieźć do szpitala w Krzepicach, ale po drodze ciężko ranny żołnierz zmarł. Przywieziono go zatem z powrotem do Starokrzepic i pochowano na miejscowym cmentarzu.
Cztery dni później, 6 sierpnia do Starokrzepic wkroczyła piechota niemiecka. Niemcy zarządzili ekshumację zwłok niemieckiego strzelca. Kiedy dowiedzieli się, że Paul Grun został pochowany w niepoświęconym miejscu, kazali proboszcza Jana Patorskiego wywieźć do Niemiec.
Sołtysa Franciszka Wróbla chcieli rozstrzelać, ale ostatecznie ocalił życie, został tylko ciężko pobity. Zwłoki Paula Gruna pochowano na cmentarzu w Bodzanowicach.
Bohater narodowy nazistów
Po objęciu władzy w Niemczech przez Adolfa Hitlera wykreowano Paula Gruna na bohatera narodowego. Przy grobie strzelca organizowano uroczystości państwowe. 17 listopada 1933 roku przywieziono do Bodzanowic matkę, siostrę i siostrzeńca Paula Gruna.
W 1937 roku władze niemieckie w ramach akcji zniemczania polsko brzmiących nazw miejscowości przemianowały ówczesne Botzanowitz na Grunsruh (w wolnym tłumaczeniu "miejsce spoczynku Gruna").
Taką nazwę wioska w powiecie oleskim miała aż do 1945 roku. Dzisiaj pamiątką po tej nazwie zostały tylko przedwojenne pocztówki, ale zachował grób Paula Gruna, pielęgnowany przez mieszkańców wsi.
Miejscowi dbają nie tylko o jego miejsce wiecznego spoczynku. Tuż obok jest równie zadbany grób węgierskiego huzara Janosa Muszkiego.
To nie tylko wymysł baadczy historii Śląska
W książkach historycznych o I wojnie światowej rzadko wymieniany jest Paul Grun jako pierwszy poległy w walce żołnierz.
Pojawiły się głosy krytyki, że jest to tylko wersja śląskich badaczy historii lokalnej.
Niemiecki rejestr ofiar wojen światowych Weltkriegsopfer.de wymienia jednak Gruna pierwszego poległego niemieckiego żołnierza w I wojnie światowej.
W austriackiej gazecie "Die Presse" ukazał się w poniedziałek artykuł pt. "Pierwsi polegli w I wojnie światowej", w którym Wolfgang Greber również stwierdza, że 21-letni Ślązak jako pierwszy żołnierz w Wielkiej Wojnie oddał życie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?