Strzeż się, drogowy piracie

Beata Szczerbaniewicz [email protected]
Straż Miejska w Gogolinie dostanie fotoradar. Urządzenie będzie namierzać samochody łamiące przepisy ruchu drogowego.

Fotoradar zostanie zamontowany przy ulicy Strzeleckiej lub Krapkowickiej, ale nie na stałe. Będzie możliwość tymczasowego instalowania go w samochodzie tak, by fotografować auta na drodze w różnych miejscach. Kosztuje niemało - 140 tysięcy złotych. Jego zakup został dopisany do budżetu gminy na sesji w poniedziałek. Radni byli jednogłośni. Zdaniem wiceburmistrza Krzysztofa Długosza wydatek, choć duży, jest uzasadniony. Mieszkańcy Gogolina od dawna się skarżyli, że kierowcy zbyt szybko jeżdżą po głównych drogach, najbardziej - właśnie ci ze Strzeleckiej i Krapkowickiej.

- Od tego roku straż miejska ma nowe uprawnienia. Może nakładać mandaty za przekraczanie prędkości, a pieniądze będą trafiały do kasy gminy, a nie, jak w przypadku policji, do Skarbu Państwa - mówi Długosz. - Nie można powiedzieć, że wydatek się zwróci, nie o to zresztą chodzi, ale dochody będą na pewno, i to niemałe. Przede wszystkim jednak powinno to zdyscyplinować kierowców.
Zanim fotoradar zacznie działać minie kilka miesięcy (zdaniem burmistrza nastąpi to na przełomie trzeciego i czwartego kwartału), ale mieszkańcy ulicy Strzeleckiej i Krapkowickiej już się cieszą.
- 140 tysięcy to duża kwota, ale nam też coś się z budżetu gminy chyba należy, wszyscy na tym skorzystamy - uważa Zygfryd Blauth, który w imieniu wszystkich mieszkańców występował z petycjami w sprawie ograniczenia ruchu na Strzeleckiej i Krapkowickiej.

- Kierowcy pędzący ulicą są nie tylko niebezpieczni dla pieszych, ale dewastują i drogi, i nasze domy, które pękają od drgań. Nie znaczy to jednak, że przestaniemy monitować o poprawienie nawierzchni i budowę obwodnicy. Fotoradar to tylko połowiczne rozwiązanie naszego problemu.
Pomysł pochwalają również policjanci:
- Taki fotoradar teoretycznie może wykonać nawet 60 zdjęć na minutę, jeśli byłby tak duży ruch i wszyscy jechaliby zbyt szybko - przypuszcza nadkomisarz Marek Lorens, rzecznik komendy powiatowej w Krapkowicach. - Na dodatek jest bezobsługowy. "Ludzki" patrol z radarem nigdy nie będzie miał takich efektów!

Raz na jakiś czas zdjęcia piratów drogowych będą zgrywane z dyskietki urządzenia i drukowane. Strażnicy zidentyfikują po numerach rejestracyjnych, do kogo auto należy, korzystając z ogólnopolskiego rejestru pojazdów, i wezwą właścicieli do zapłaty mandatu. Jest to już praktykowane przez policjantów z komendy wojewódzkiej, którzy mają fotoradar w Opolu. W przypadku, gdy ukarany nie zapłaci, sprawę przejmuje sąd grodzki, a w ostateczności - komornik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska