Światło zielone na jednym ze skrzyżowań w Głuchołazach świeci za krótko

fot. Krzysztof Strauchmann
Problemy z przejściem przez ulicę pojawiły się po ubiegłorocznym remoncie skrzyżowania.
Problemy z przejściem przez ulicę pojawiły się po ubiegłorocznym remoncie skrzyżowania. fot. Krzysztof Strauchmann
Chodzi o skrzyżowanie u zbiegu ulic: Wyszyńskiego, Sikorskiego i Bohaterów Warszawy. Starsi i schorowani ludzie mają problem, żeby bezpiecznie przejść na nim przez pasy.

- Ze grozą obserwuję, jak przez ulicę przechodzą osoby starsze lub takie, które mają problem z poruszaniem się - mówi pan Jan, mieszkaniec jednej z pobliskich ulic.
- Często nie dochodzą nawet do połowy ulicy, a zielone światło gaśnie. To cud, że jeszcze nikt nie zginął.

Jego zdaniem piesi byliby bezpieczniejsi, gdyby światła zmieniały się choć kilka sekund później.

- Ja jestem sprawny i w razie potrzeby mogę szybko opuścić skrzyżowanie, ale co mają zrobić starsi ludzie? - martwi się pan Jan. - Jeśli dojdzie do wypadku, to wina będzie po ich stronie, bo przecież znaleźli się na skrzyżowaniu na czerwonym świetle...

W sprawie świateł do tej pory nikt nie interweniował ani w urzędzie miasta, ani u zarządcy drogi.
Skrzyżowanie rok temu remontowała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.

- Na wszystkich wlotach tego skrzyżowania pieszy ma w sumie 14 sekund na pokonanie jezdni, badania wykazały, że to wystarczający czas - tłumaczy Michał Wandrasz, rzecznik GDDKiA.

Jak dodaje, pieszy, wchodząc nawet w ostatniej sekundzie zielonego światła, ma prawo przejść po pasach na drugą stronę ulicy i nie łamie w ten sposób przepisów. - Sygnalizacja jest tak ustawiona, by auta nie ruszyły zbyt wcześnie - zapewnia Wandrasz.

Wydłużenie cyklu zielonego światła raczej nie wchodzi w grę. - Ruch odbywa się tam płynnie, a ingerencje w program sterujący światłami mogłyby wpłynąć niekorzystnie na tę płynność i bezpieczeństwo - twierdzi rzecznik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska