Światowe trendy prosto z Mediolanu

Joanna Mentel
Na mediolańskich targach królowały niskie, wielofunkcyjne kanapy. W komplecie oryginalny stolik-fotel.
Na mediolańskich targach królowały niskie, wielofunkcyjne kanapy. W komplecie oryginalny stolik-fotel.
Raz w roku cały designerski świat spotyka się we Włoszech, aby zobaczyć najnowsze kolekcje mebli i oryginalne aranżacje wnętrz.

Miarą geniuszu kreatorów mody jest pokaz w Paryżu, a najwięksi producenci mebli mają swój Paryż w Mediolanie. To tam na doroczne targi zjeżdżają się producenci i goście z całego świata. W Mediolanie trzeba być, o czym wiedzą też właściciele salonów meblowych.

- Mediolan to Mekka branży meblowej - mówi Aleksander Karnaś, właściciel salonu "Eurodom" z Opola.

- Co roku jeżdżę na targi, aby podpatrzeć najnowsze trendy i przygotować atrakcyjną ofertę. Jest ona nieco zmodyfikowana i przystosowana do realiów, ale przecież na ulicach też nie widać udziwnionych kreacji z paryskich wybiegów.

W tym roku w Mediolanie "przewrotu" nie było. Dominowały proste formy, szkło, chrom i biel. - Była też tzw. część klasyczna, ale tam przeciętny Polak raczej nic by dla siebie nie znalazł. To była bardzo wysoka "półka", a meble oglądali klienci z Zatoki Perskiej i Rosjanie - wspomina.

Mediolańskie trendy to... lekkie, niskie, wielofunkcyjne kanapy pokryte przepięknymi materiałami.
- Dziś dobre tkaniny obiciowe są droższe od skór - twierdzi nasz rozmówca. - Te materiały świetnie imitują skórę, są fantazyjnie pomarszczone lub mają modne tłoczenia w kwiaty.

Największe wrażenie na zwiedzających zrobiły krzesła i stoły nawiązujące stylistycznie do lat 60. Obłe, plastikowe oparcia projektanci połączyli z chromowanymi nóżkami i siedzeniami ze skóry, a szklane rozsuwane(!) stoły osadzili na metalowych, wygiętych nogach. Do tego proste meble - błyszczące i lakierowane.

Było też coś dla zwolenników bardziej tradycyjnych form. - Nie wszyscy lubią nowoczesny design i wolą np. ciepłe drewno - mówi Karnaś. - To naturalny materiał i zawsze będzie miał swoich zwolenników. W Mediolanie królowało drewno najwyższej klasy. Nadal modne jest też wenge.
W tym roku nie było też rewolucji kolorystycznej. Dużo bieli z elementami czerni, nieco szarości, beżu i zieleni.

- Bardzo ciekawe rozwiązania zaproponowali producenci oświetlenia - twierdzi pan Aleksander. - Dominowały tzw. ledy czyli Light Emitting Diode. Diody LED nie posiadają żarnika, dzięki czemu są trwalsze niż zwykłe żarówki i się nie nagrzewają. Można z nimi robić cuda. Widziałem np. lampy w kształcie prysznica!

Furorę robiły też kryształy Svarowskiego. Przepiękne, mieniące się lampy wyglądały jak dzieła sztuki. W aranżacji wnętrz projektanci zestawili je z prostymi wypoczynkami i meblami. Duże zainteresowanie wśród zwiedzających wzbudziły również łóżka, których wezgłowia były pikowane i zdobione kryształami. - Reasumując, byłem, obejrzałem i mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że propozycje polskich producentów nie odbiegają od światowych trendów, a nasi projektanci mogą konkurować z najlepszymi - twierdzi właściciel "Eurodomu".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska