Szanuj płuca, nie pal papierosów

Redakcja
Bez oddechu przeciętny człowiek wytrzyma najwyżej półtorej minuty, a wytrawny nurek - nawet dwie. Podobno poławiacze pereł potrafią ten czas wydłużyć do trzech minut i więcej. Są tak wytrenowani.

U dorosłej kobiety przeciętna pojemność płuc wynosi 3200 mililitrów, a u dorosłego mężczyzny - 4500. U sportowców może dochodzić nawet do 6000-8000 mililitrów, gdyż wpływa na to regularne uprawianie ćwiczeń fizycznych.

- Gdyby pęcherzyki płuc rozłożyć, jeden obok drugiego, to zajmą aż kilka metrów kwadratowych powierzchni - mówi dr n. med. Mirosław Małowski z opolskiej przychodni "Polimed". - U młodych ludzi pojemność płuc jest duża, sprężystość dobra. Ale niestety wraz z wiekiem pęcherzyki płuc ulegają powolnemu zamykaniu. Zużywają się jak każdy narząd. Proces ten mogą też przyspieszyć niekorzystne czynniki, takie jak zanieczyszczenie środowiska. A także choroby, np. pylica, alergie, częste stany zapalne górnych dróg oddechowych. Doprowadzają one bowiem stopniowo do destrukcji miąższu płucnego.

Szczególnym zagrożeniem dla płuc jest palenie papierosów. Może ono doprowadzić do rozedmy, a także do przewlekłej obturacyjnej choroby płuc, które na liście największych zabójców człowieka znalazło się już na czwartym miejscu. Schorzenie to najpierw rozwija się przez ileś lat podstępnie, aż w końcu człowiek staje się inwalidą oddechowym i na leczenie jest już za późno. Życie może mu już tylko ewentualnie przedłużyć tlenoterapia. Chorzy muszą na stałe korzystać z masek tlenowych lub specjalnych urządzeń, które pozwalają im jako tako funkcjonować.

Badaniem, które służy do oceny wydolności oddechowej jest spirometria. Pozwala ona m.in. wykryć zawczasu przewlekłą obturacyjną chorobę płuc. Ale ich pojemność można też sobie samemu ocenić, stosując prostą domową metodę (instrukcja jest powyżej).
- Aby wytrzymać jak nadłużej pod wodą, trzeba nasycić na zapas krew tlenem - podkreśla dr Mirosław Małowski. - Ci, którym się to udaje, mają wolniejszą akcję serca i duży zapas czerwonych krwinek. Poławiacze pereł są tak dobrze wytrenowani, że skaczą ze skał do wody tylko z rurką w ustach. Muszą spędzić pod wodą dobrych kilka minut, nim znajdą perłę. Są dobrze wytrenowani od dziecka, ale też ryzykują, gdyż skłania ich do tego bieda.

Są jednak miejsca na świecie, gdzie nawet duża pojemność płuc nie wystarcza. Na przykład, by wejść na Mount Everest, trzeba mieć założoną maskę tlenową. Bo na tej wysokości jest mało tlenu. Europejczycy mogą także mieć problemy z oddychaniem podczas podróży przez niektóre kraje Ameryki, np. w Boliwii czy Peru, ze względu na to, że leżą wysoko w Andach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska