Szczepanowickie Betlejem. Deszcz nie przeszkodził Opolanom w tradycyjnym kolędowaniu

Mimo niesprzyjającej deszczowej aury frekwencja na kolędowaniu była spora. Przy Szczepanowickim Betlejem mogło śpiewać nawet kilkuset kolędników. Niektórzy z nich przyjechali spoza Opola.

- Od kilku lat nie mieszkamy już z mężem w Opolu, ale zawsze chętnie przyjeżdżamy tutaj pokolędować. Mamy tu znajomych i to już taka nasza tradycja, że w drugi dzień świąt po południu spotykamy się i śpiewamy kolędy – mówiła nam pani Anna.

- Jestem tutaj pierwszy raz. Zabrali mnie tutaj moi bliscy, do których przyjechałem na święta. Muszę przyznać, że jest całkiem sympatycznie. Chociaż szkoda, że pada – dodaje pan Tomasz.

Uczestnicy nabożeństwa przełamali się opłatkiem, a następnie śpiewali kolędy. A wspomagali ich w tym: parafialny chór, zespół "Proskauer Echo" i parafialna orkiestra dęta.

Spotkaniu kolędowemu na placu przy parafii pw. św. Józefa w Opolu-Szczepanowicach przewodniczył biskup pomocniczy Diecezji Opolskiej Waldemar Musioł. Przypomniał on, że tegoroczne kolędowanie jest wyjątkowe. Chodzi o dwie rocznice przypadające w tym roku: 25-lecie spotkań kolędowych w Opolu-Szczepanowicach i 800-lecie pierwszej żywej szopki, która powstała z inicjatywy św. Franciszka z Asyżu.

- 800 lat temu w niewielkim włoskim Greccio święty Franciszek zapragnął, by ludzie zobaczyli na własne oczy i zwizualizowali sobie biblijny opis narodzenia Pańskiego. Utworzył tam wtedy pierwszą żywą szopkę – wspominał biskup Waldemar Musioł.

W związku z 25-leciem szczepanowickiej szopki w trakcie kolędowania wyróżniony został Andrzej Toczek, który od samego początku koordynuje prace przy budowie szopki. Podziękowania w imieniu biskupa Andrzeja Czai oficjalnie złożył mu biskup Musioł. Andrzej Toczek otrzymał też z rąk wicemarszałka Zbigniewa Kubalańcy złotą odznakę za zasługi dla województwa opolskiego.