Od 1 lutego szpital ma rozpocząć działalność jako spółka prawa handlowego. Jej prezes Bronisław Szczeciński (i do niedawna likwidator Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w jednej osobie) zaproponował personelowi medycznemu przejście do nowego zakładu pracy "z marszu", pomijając procedury zwolnień i ponownego zatrudniania. Proponuje jednak inne warunki płacy i pracy.
Najważniejszą ze zmian miałoby być zlikwidowanie dodatku naliczanego za staż pracy oraz funduszu socjalnego. Zamiast tego prezes lansuje fundusz premiowy w wysokości do 20 procent wynagrodzenia.
Lekarze i pielęgniarki są zgodni: nowe warunki płacy nie są korzystne - najbardziej straciliby na nich doświadczeni pracownicy. Jeśli szpital nie miałby zysku lub byłby on symboliczny - może się okazać, że premii nie będzie z czego wypłacać.
- Odpowiedź damy prezesowi w ciągu tygodnia na piśmie, ale jest pewne, że jeśli nasze wynagrodzenia miałyby się obniżyć, nie zgodzimy się na nowe warunki
- zapowiada przewodnicząca związku zawodowego lekarzy Krystyna Kubilas. -
Skoro mamy przejść od jednego pracodawcy do drugiego "z automatu" bez wypowiedzeń, to nie ma mowy o zmniejszaniu nam pensji!
Pielęgniarki zapowiadają, że chcą negocjacji z prezesem:
- Możemy zgodzić się na zastąpienie funduszu socjalnego premiowym, bo od kilku lat ten fundusz i tak istniał tylko fikcyjnie - uważa Mariola Kaczmarczyk, szefowa związku zawodowego pielęgniarek i położnych. - Ale jeśli chodzi o dodatek za staż, to oddamy go tylko wtedy, gdyby wszedł jako stała składowa pensji na satysfakcjonującym poziomie. Jest sporo kwestii do przedyskutowania.
Prezes Szczeciński deklaruje gotowość do rozmów:
- Negocjacje polegają na tym, że strony wychodzą sobie naprzeciw, aby spotkać się gdzieś pośrodku, na co liczę - podkreśla Szczeciński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?