Wprawdzie PKP Intercity podtrzymuje chęć współpracy, ale nie idą za tym żadne umowy.
- Nie mam dobrych wieści - przekazano mi tylko, że oferta, którą tam złożyliśmy, jest atrakcyjna dla PKP IC i tyle - przyznaje syndyk Jerzy Pałys.
Tabor Szynowy od dłuższego czasu był w złej sytuacji finansowej. Jego poprzednie władze w marcu 2013 r. złożyły wniosek o tzw. upadłość układową.
We wrześniu zawarty został układ między spółką a wierzycielami ws. spłaty zadłużenia. Gdy firma nie wywiązywała się z zawartych zobowiązań, urząd skarbowy złożył w grudniu 2013 r. wniosek o upadłość likwidacyjną.
W styczniu większościowy pakiet akcji spółki kupiła Grupa Leo Maks, która deklarowała chęć ratowania zakładu, ale niewiele w tym kierunku robiła i pod koniec lutego sąd ogłosił upadłość likwidacyjną.
W kwietniu pracownicy Taboru, którzy od końca listopada nie otrzymywali wynagrodzeń, dostali pensje z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.
Przy ulicy Rejtana - gdzie znajduje się zakład - produkcja i naprawa wagonów trwała ponad 100 lat.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?