Talent Roku NTO 2019. Katarzyna Klimczyk - w pływaniu "żabką" niewielu może się z nią równać

- W przypadku Kasi mamy do czynienia z naprawdę bardzo dużym talentem - mówi Jacek Urantówka, klubowy trener Klimczyk. - Stosunkowo niewielkim wysiłkiem zdobyła ona bowiem już do tej pory bodajże 11 medali na mistrzostwach Polski, w tym 10 złotych i tylko jeden srebrny.

Ostatnie sukcesy w krajowym czempionacie urodzona w 2004 roku zawodniczka odniosła w połowie grudnia na zimowych mistrzostwach Polski juniorów młodszych, które odbyły się w Opolu na basenie 25-metrowym. Wszystkie osiągnęła w absolutnie koronnym stylu klasycznym, popularnie zwanym „żabką”. Wygrała na 50 m, na 100 m zdobyła srebro. Nieco gorzej jej poszło na dystansie 200 m, na którym zajęła 4. miejsce.

- Ukończenie zmagań na 200 m poza podium trochę Kasię przybiło, bo zazwyczaj był to jej najlepszy dystans - dodaje Urantówka. - Nie powinna się jednak tym zrażać, bo tak się po prostu się w sporcie zdarza.

Spory niedosyt, jaki Klimczyk czuła po grudniowych zawodach rozgrywanych niejako na własnym terenie był w dużej mierze podyktowany jej osiągnięciami na letnich mistrzostwach Polski w Oświęcimiu. Na 50-metrowej pływalni wywalczyła ona bowiem wtedy trzy złote medale.

- Z perspektywy czasu stwierdzam, że gdyby w 2020 roku udało mi się powtórzyć wyniki osiągnięte w 2019, to raczej byłabym zadowolona - podkreśla Klimczyk. - Niemniej jednak po każdym sukcesie apetyt wzrasta w miarę jedzenia, więc oczywiście nie zamierzam spoczywać na laurach.

- Kasia to bardzo ambitna zawodniczka - potwierdza Urantówka. - Teraz jednak wchodzi w wiek, w którym zbliża się do poziomu profesjonalnego. By nadal zdobywać najwyższe laury, sam talent już nie wystarczy. Teraz wszystko będzie musiało zostać poparte jeszcze większą pracą.

Mimo bardzo młodego wieku, w swoim środowisku Klimczyk doczekała się już określenia „królowa żabki”.

- Ona po prostu jest do tego stylu stworzona, co dostrzegłem już na naszym pierwszym wspólnym treningu - wyjaśnia Urantówka. - Jest on bardzo specyficzny pod względem koordynacji ruchowej, ale widać, że Kasi sprawia zdecydowanie największą przyjemność. Oczywiście, dobrze pływa wszystkimi stylami, ale na treningach widać, że zdecydowanie najbardziej przykłada się właśnie do „żabki”.

Co jednak ciekawe, pływanie wcale nie od razu stało się dla Klimczyk pasją. Musiało minąć trochę czasu, by naprawdę je polubiła. O swoich początkach w basenie opolska pływaczka opowiada następująco:

- Po pierwszym pobycie na pływalni przyszłam do domu i się rozpłakałam. Nie chciałam już tam wracać, ale rodzice cały czas mnie do tego namawiali. Około dwa lata później spróbowałam więc raz jeszcze i od tej pory, bodajże od siedmiu lat, pływam już nieprzerwanie.

A to godne podziwu, ponieważ treningi 15-latki zdecydowanie nie należą do łatwych. Ćwiczy dwa razy dziennie (o godz. 6 i 16), łącznie przepływając średnio pomiędzy 10 a 13 km.

- Dzięki pływaniu Kasia stała się bardziej otwartą osobą - podsumowuje Urantówka. - Na początku naszej współpracy była tak onieśmielona, że praktycznie nie chciała mówić. Z czasem jednak to ustąpiło i wyrosła nie tylko na dobrą pływaczkę, ale przede wszystkim na bardzo porządną dziewczynę.