- Mamy porozumienie i to jest dla nas najważniejsze – mówi Piotr Koziol, prezes Fundacji Kwitnące Talenty i twórca Talentowni. – Do końca miesiąca planujemy zorganizować przeprowadzkę z budynku przy ul. Barlickiego 13. Pan dyrektor MOSiR obiecał też, że nie będą nam naliczane dodatkowe opłaty.
Kilka dni wcześniej Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, zapytany o konflikt z twórcą Talentowni, poinformował nas, że Piotr Koziol nie odpowiada na korespondencję, wysyłaną mailowo, ale też tę doręczaną pocztą, za zwrotnym potwierdzeniem odbioru.
- Zgodnie z zapisami umowy jeżeli strona nie poinformuje o zmianie adresu, pismo uznaje się za doręczone – zauważa Aleksandra Raś, rzeczniczka MOSiR. - Wszelkie rozmowy, spotkania i korespondencja nie przyniosły właściwego skutku, dlatego fundacja została obciążona opłatami, w tym karnymi, wynikającymi z zapisów umowy łączącej obie strony. Będziemy podejmowali kolejne działania zgodne z prawem celem usunięcia rzeczy byłego najemcy, który najwyraźniej nie jest zainteresowany ich odbiorem
.
Do środy (16.03) naliczone opłaty wyniosły 750 złotych. Wygląda jednak na to, że czwartkowe rozmowy dają nadzieję na zakończenie trwającego od blisko trzech miesięcy konfliktu.
– Cieszę się, że te rozmowy są już za nami, bo chcielibyśmy skoncentrować się na tym, co pozytywne i na tym, co do tej pory stanowiło główny cel naszej działalności – mówi Piotr Koziol. – Jesteśmy na ostatniej prostej, jeśli chodzi o negocjacje z właścicielem lokalu, który chcielibyśmy zająć. Mam nadzieję, że wkrótce podpiszemy umowę i będziemy mogli poinformować o nowej siedzibie. Wszystko wskazuje na to, że będzie ona mieściła się w centrum Opola, a to było dla nas ważne.
Przypomnijmy. Fundacja od 2,5 roku najmowała od MOSiR-u lokal obok Toropolu. Odbywały się tu zajęcia poświęcone rozwojowi osobistemu dla dzieci, młodzieży i dorosłych, m.in. Festiwal Wege, Festiwal Prezentów czy Noc Talentów.
Konflikt rozpoczął się w grudniu, gdy społecznik otrzymał informację przypominającą, że umowa wygasa za pół roku. Miasto zapowiedziało też, że nie zamierza jej przedłużyć.
- Było to dla nas zaskoczeniem. Gdy wprowadzaliśmy się do lokalu, prezydent obiecał, że jeśli będziemy aktywni, to umowa zostanie przedłużona – mówił wówczas Piotr Koziol. - Zrobiliśmy w tym czasie wiele dla opolan, m.in. dla seniorów, dzieci niepełnosprawnych czy zagrożonych wykluczeniem.
Konflikt przybrał na sile, gdy prezes fundacji poskarżył się na działania miasta w mediach. Wówczas ratusz wycofał się z pierwotnej zapowiedzi znalezienia społecznikowi nowego lokum.
Dyrektor MOSiR tłumaczył, że był okłamywany i doszło do rażącego naruszenia zapisów umowy. Chodziło m.in. o spotkania biznesowe, w których udział wiązał się z opłatą.
Pieniądze przyjmowała nie fundacja, ale współorganizator eventów, więc MOSiR uznał, że lokal - bez jego zgody - był podnajmowany podmiotom trzecim. Piotr Koziol odpierał te zarzuty, zapewniając, że są nieprawdziwe. Na początku lutego w asyście policji i straży miejskiej zamki w Talentowni zostały wymienione. MOSiR zabezpieczył też mienie fundacji.
O informację nt. ustaleń czwartkowego (17.03) spotkania poprosiliśmy również MOSiR.
- Na ten moment nie udzielamy informacji na temat dzisiejszego spotkania – poinformowała rzeczniczka jednostki.
Zwolniony lokal ma zostać wykorzystany na bieżące potrzeby MOSiR, a docelowo na działalność rekreacyjno-sportową.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?