Tańsze przedszkola w Opolu, ale nie dla każdego

Redakcja
Na zdjęciu maluchy z przedszkola nr 25 na pl. Teatralnym. Ich rodzice będą od września mniej płacić.
Na zdjęciu maluchy z przedszkola nr 25 na pl. Teatralnym. Ich rodzice będą od września mniej płacić. Sławomir Mielnik
Od września zmienią się opłaty w miejskich przedszkolach. Ma być wygodniej i taniej dla większości rodziców. Więcej zapłacą za to ci, których zostawią dzieci na ponad 9 godzin.

Zmianę w zasadach naliczania opłat wymusiły nowe przepisy oraz fakt, że podobne uchwały do tej, jaka obowiązuje w Opolu, były już uchylane przez sądy.

Nowe zasady zakładają, że jeśli dziecko przebywa w przedszkolu do 5 godzin, to jego pobyt będzie bezpłatny (do tej pory rodzice płacili 104 zł tzw. opłaty dodatkowej).

Kiedy maluch spędzi w placówce do 6 godzin, to rodzic zapłaci 110 zł, za pobyt do 7,5 godz. stawka wyniesie 166 zł, a do 9 godz. - 221 zł, czyli tyle, ile do tej pory maksymalna opłata.

- Rodzice otrzymają możliwość zwrotu pieniędzy za dni, kiedy dziecka w przedszkolu nie było np. z powodu choroby - mówi Irena Koszyk, naczelnik wydziału oświaty w urzędzie miasta. - To rozwiązanie będzie też działać w drugą stronę. Jeśli dziecko zostanie dłużej, niż rodzic zadeklarował, to trzeba będzie dopłacić za godziny w kolejnym miesiącu.

Zmiany spowodują, że przedszkola będą tańsze, ale nie dla wszystkich.

- Świadomie wprowadziliśmy nowy zapis, że te osoby, które pozostawią dzieci w przedszkolu na dłużej niż 9 godzin, będą płacić najwięcej (dodatkowo 30 zł co miesiąc - red.) - przyznaje Koszyk. - Mamy ku temu ważne powody. Po pierwsze, dla dobra dzieci, bo one nie powinny być dłużej niż 9 godzin w przedszkolu. Po drugie, mamy kilka miejskich przedszkoli, które pracują do godziny 19 i tam można zostawić dziecko za darmo, jeśli jest taka pilna potrzeba.
Ale nawet te argumenty nie przekonały radnych PiS, którzy zgłosili poprawkę do uchwały na czwartkowej sesji. Chcieli wykreślenia punktu, umożliwiającego pobieranie większych opłat.

- Bo, to uderza w młodych i aktywnych zawodowo rodziców, takich którzy pracują czasem w dwóch lub trzech miejscach - argumentował radny Michał Nowak. - Bądźmy szczerzy: dziś naprawdę mało gdzie pracuje się 8 godzin. Wystarczy przedłużyć pracę o godzinę i od razu wkracza się w najwyższą stawkę opłaty.

Tymczasem urzędnicy przekonywali, że problem dotyczy zaledwie kilku procent rodziców. Co więcej, uchwała i tak powoduje już spadek dochodów przedszkoli.

Tylko w tym roku mogą one potrzebować z budżetu miasta dodatkowo 772 tys. zł. Z kolei na 2012 rok spadek dochodów wyliczono aż na 1,7 mln zł. Założono, że do przedszkoli nadal będzie chodzić 3000 maluchów, a miasto zapewni taki sam poziom zajęć dodatkowych, jak dotychczas.

- Biorąc pod uwagę te kwoty, trudno było poprzeć pomysł PiS - komentuje Zbigniew Kubalańca, radny PO.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska