- Nagrania nie są żadną rewelacją. Opinia Pawła Kukiza o Arturze Zawiszy jest powszechnie znana, to była zresztą prywatna rozmowa - mówi Jakub Kulesza, rzecznik klubu Kukiz'15. Sam Kukiz unika komentowania sprawy, przepraszając jednak za nieparlamentarny język. Zawiszy, współzałożyciela Ruchu Narodowego, do którego należy kilku posłów Kukiz'15, przepraszać nie zamierza.
- Zawisza tych przeprosin się nie domaga - potwierdza Kulesza. W dalszej części nagrania Kukiz wypowiada się wulgarnie na temat antysemitów i rasistów „jak widzę tych psychopatów, dostaję białej gorączki”, a potem znów wraca do Zawiszy. - A ten za mną chodzi i chodzi. Najchętniej bym mu wy...ał – mówił muzyk, odnosząc się do aktywności byłego posła, wynikającej z chęci startowania z list Kukiza. To pozwala przypuszczać, że właśnie takie poglądy przypisuje on Zawiszy. - W żadnym fragmencie tego nagrania skrajne poglądy nie były przypisywane panu Zawiszy. To były dwie osobne wypowiedzi, jedna o Arturze Zawiszy, druga o skrajnych antysemitach i rasistach – tłumaczy Kulesza.
Inaczej na incydent patrzy poseł Kukiz'15 i prezes Ruchu Narodowego, Robert Winnicki.
- Solidaryzujemy się z Arturem Zawiszą i uważamy, że Paweł Kukiz powinien wyjaśnić tę sprawę i przeprosić. Normalne, ludzkie przeprosiny w sferze publicznej po ludzku mu się należą – przekonywał w rozmowie z AIP. Winnicki zwraca też uwagę, że to nie jedyny dowód na to, że w drogi Ruchu Narodowego i Kukiz'15 się rozjeżdżają.
- W sobotę podczas obrad Rady Politycznej Ruchu Narodowego będziemy rozmawiać o tym, na ile wobec pewnych tendencji w klubie, jesteśmy w stanie realizować założenia programowe i ideologiczne RN - powiedział w rozmowie z reporterem Agencji Informacyjnej Polska Press (AIP). Poseł podkreślał, że przed wyborami zawarto umowę niektóre kwestie nie będą przedmiotem dyscypliny partyjnej, a teraz okazuje się, że klub zabiera jednoznaczne stanowisko w sprawie ochrony życia, i to inne, niż ma Ruch Narodowy. – To psuje atmosferę – mówi Winnicki. Fakt, że pozycja Winnickiego w klubie jest coraz słabsza (został odsunięty od prezydium), rodzi pytania, czy posłowie związani z RN nie planują wystąpić z klubu Kukiza.
Te informacje dementuje nie tylko rzecznik Kulesza, ale również nieoficjalnie wspomniani posłowie, którzy, by pokazać dezaprobatę dla jego działań, ponoć nie podają Winnickiemu ręki.
- Zmiany w prezydium nastąpiły na wniosek wszystkich posłów związanych z Ruchem Narodowym. Wszyscy świetnie pracują w ramach klubu i się z nim identyfikują. Czego nie można powiedzieć, jak pan zauważył, o pośle Winnickim. Decyzja, co dalej, należy do niego – komentuje Kulesza, podkreślając jednak że Kukiz'15 to koalicja ugrupowań antysystemowych i każdy jego członek ma prawo działać na rzecz rodzimej organizacji. – To one są siłą naszego ruchu. Poseł Winnicki nie robi zatem w tym zakresie nic niestosownego – zapewnia. Podobnie komentuje plotki o możliwym odejściu posłów. – Każdy w klubie wie, że może z niego wystąpić w każdej chwili.
Informacje o rozpadzie pojawiają się regularnie od samych wyborów. - Już dawno przestaliśmy się nimi przejmować – mówi Kulesza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?