Terror w Smolarni. Zero tolerancji dla chuliganów

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Z powodu agresji braci G. najbardziej ucierpiała 75-letnia pani Antonina, chora na demencję. Marek Pietruszka jest jedną z osób, która zdecydowała się jej pomóc.
Z powodu agresji braci G. najbardziej ucierpiała 75-letnia pani Antonina, chora na demencję. Marek Pietruszka jest jedną z osób, która zdecydowała się jej pomóc. Radosław Dimitrow
W sprawie terroru w Smolarni zawiodła nie tylko policja, ale i sąd - uważa Maciej Sonik, starosta krapkowicki.

Kwestia bezpieczeństwa mieszkańców powiatu będzie głównym tematem, jaki będą dzisiaj omawiać radni w starostwie.

Samorządowcy zamierzają wezwać Przemysława Ilnickiego, komendanta policji w Krapkowicach, do zaprowadzenia porządku w Smolarni, gdzie od blisko roku czterech braci G. terroryzuje mieszkańców wsi.

O sprawie zrobiło się głośno dzięki szeregowi publikacji w mediach. W miniony piątek ujawniliśmy w nto metody działań czwórki oprawców, którzy dla zabawy zastraszali i bili miejscowych.

Czytaj artykuł: Czterech braci terroryzuje mieszkańców Smolarni

Najbardziej poszkodowana została pani Antonina - 75-letnia staruszka, która cierpi na demencję. Młodzi bandyci wybili jej w domu wszystkie szyby i polali drzwi łatwopalną substancją. Dziś mieszka w domu, w którym okna są zabite deskami.

- Nie ma miejsca dla takiego bandytyzmu w naszym powiecie - mówi Maciej Sonik, starosta krapkowicki. - Ta sprawa pokazała, jak z pozoru drobne, chuligańskie wybryki potrafią przeistoczyć się w regularne nękanie mieszkańców, które stwarzają poczucie zagrożenia dla szerszej społeczności.

Przy okazji tej sprawy starostwo zebrało zgłoszenia od mieszkańców o innych wybrykach młodzieży w całym powiecie.

Informacje na ten temat także przekaże policji.

- Mamy sygnały, że w Krapkowicach przy szkole podstawowej nr 1 oraz w okolicach osiedla Powstańców Śląskich także przesiadują młodzi ludzie, którzy zaczepiają przechodniów - dodaje Sonik. - Inną niepokojącą sprawą, jest seria podpaleń stogów siana w Gogolinie. Funkcjonariusze muszą wyjaśnić te przypadki, bo one także wywołują poczucie zagrożenia u ludzi.

Zdaniem starosty w przypadku Smolarni zawiodła zarówno policja, jak i sąd, który potraktował braci G. zbyt łagodnie. To wzbudziło w nich poczucie bezkarności.

Wczoraj w sprawie Smolarni głos zabrał Przemysław Ilnicki, komendant policji w Krapkowicach, który wcześniej odmówił wypowiedzi w tej sprawie. W liście otwartym zapewnił, że traktuje sprawę bardzo poważnie i nie chowa głowy w piasek.

- Mieszkańcom naszego regionu należy się wyjaśnienie zarówno w tej, jak i w innych sprawach związanych z bezpieczeństwem i działaniami podejmowanymi przez policjantów - poinformował Ilnicki. Przytoczył przy tym dane liczbowe, z których wynika, że mundurowi interweniowali w sprawie braci G. 6 razy. Trzy zgłoszenia dotyczyły bezpośrednio gróźb karalnych, ale gdy funkcjonariusze się nimi zajęli, część mieszkańców wycofała zgłoszenia.

- W sprawie wydarzeń w Smolarni policjanci wielokrotnie prowadzili rozmowy z mieszkańcami, aby ustalić, jakie naruszenia prawa nastąpiły i kto był ich świadkiem. Część czynności procesowych już zakończono, inne trwają nadal - dodaje Ilnicki.

Przy swoim wciąż upiera się za to Bronisław Kurpiela wójt gminy. Wczoraj skontaktowaliśmy się z nim telefonicznie, żeby zapytać, czy miejscowy OPS udzieli w końcu wsparcia schorowanej pani Antoninie.

Chodzi m.in. o pomoc przy zaprowadzeniu porządku w domu zniszczonym przez braci G. Wójt ponownie zażyczył sobie, aby dziennikarz osobiście pojawił się w tej sprawie w jego gabinecie i zażądał autoryzowania wszystkich swoich wypowiedzi.

Sprawa terroru w Smolarni oburzyła nie tylko mieszkańców województwa, ale całego kraju. We wtorek reportaż w sprawie braci G. został wyemitowany w programie telewizyjnym "Magazyn Ekspresu Reporterów" w TVP2. Tematem obiecali się zająć także reporterzy "Interwencji" z Polsatu.

List komendanta Ilnickiego opublikujemy w piątkowym wydaniu nto.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska