Tłumy na odpuście św. Jacka w Kamieniu Śląskim
Niedzielna msza odpustowa zgromadziła kilka tysięcy ludzi, jak w najlepszych latach. Patrząc na rejestracje aut zaparkowanych nawet na łąkach przysposobionych na czas odpustu na prowizoryczne parkingi, były to osoby z całego Śląska i zagranicy. Jacek i Aleksandra Fiutowscy przyjechali na odpust z Balina koło Chrzanowa w Małopolskiem razem z czworgiem dzieci: Pauliną, Martyną, Roksaną i małym Janem, który spał na rękach ojca. Towarzyszyła im koleżanka córki - Dominika Łącka. - Mąż jest imiennikiem patrona dzisiejszego dnia, dlatego specjalnie przyjechaliśmy na te uroczystości - opowiadała pani Aleksandra. - Mamy też zwyczaj rodzinny, że jeździmy po sanktuariach.
Uroczystości ku czci św. Jacka - patrona metropolii górnośląskiej - rozpoczęły się w sobotę. Biskupi z metropolii modlili się tam w intencji rodzin.
Niedzielną mszę św. poprowadził i wygłosił abp. Alfons Nossol, który dziś obchodził 37. rocznicę sakry biskupiej.
W kazaniu mówił o rodzinie, miłości i konieczności wyjaśnienia ohydnej zbrodni na burmistrzu Zdzieszowic, Dieterze Przewdzingu.
Dziś w Kamieniu jeszcze tradycyjny konkursu rzutu kamieniem, a wieczorem biesiada odpustowa ze zespołem Comodo.