To były ostatnie targi konsumpcyjne w opolskim Okrąglaku

Przedstawiciele Stowarzyszenia Handlowców Ziemi Opolskiej „Unia” podpisali wczoraj umowę o współpracy z prezesem CentrumWystawienniczo-Kongresowego w Opolu i zapowiedzieli przeniesienie tam imprezy. Mirosław Pietrucha, prezes CWK, zadeklarował pomoc w rozwinięciu targów.

Statystyki pokazują, że sklepy tradycyjne znikają także z opolskiego rynku wypierane przez hiper- i supermarkety oraz dyskonty - przyznaje Roman Kozieł, prezes Stowarzyszenia Handlowców Ziemi Opolskiej „Unia”, które zorganizowało wczoraj 25. targi w opolskim „Okrąglaku”.

- Mimo tego liczba członków stowarzyszenia rośnie, obecnie jest ich ponad 800 - dodaje. - Udział w targach, które organizujemy dwa razy w roku: wiosną i jesienią, to jeden z pomysłów na konkurowanie z marketami. Tutaj właściciele mniejszych sklepów mogą poznać najbardziej aktualną ofertę producentów i wybrać to, co według nich najlepsze.

Na wczorajszej imprezie prezentowało się 180 producentów i hurtowników wyrobów spożywczych, chemicznych, tekstylnych i innych.

Jan Oleksa, prezes PSS Społem w Niemodlinie (zatrudnia 40 osób, ma pięć sklepów i piekarnię) mówi, że konkurencję marketów coraz bardziej daje się odczuć nawet w małych miastach. - Wygrywają one głównie niższą ceną - ocenia prezes Oleksa. - Naszym atutem jest bliskość naszych sklepów i własna piekarnia, w której codziennie wypiekamy 40 rodzajów świeżego pieczywa.

O świeżości i różnorodności towarów, których klient nie znajdzie w markecie, mówi też Franciszek Maniów, właściciel sklepu Bazar w Opolu (zatrudnia 17 osób).
- Współpracujemy z dziewięcioma piekarniami i czterdziestoma producentami wyrobów wędliniarskich. Trzy cukiernie dostarczają nam niemrożone i niepakowane ciasta i ciasteczka - wylicza.

Roman Kozieł podkreśla, że do małych sklepów możemy wysłać na zakupy nawet dzieci, a zaznajomione ekspedientki mają w głowie listy naszych zakupów.