- W maju nasze zboża uratował tylko śnieg, bo wreszcie nawilżyło ziemię - mówi Rafael Wolny (99 ha) z Wysokiej spod Olesnem.
Zobacz: Młodzi rolnicy starają się o unijną pomoc
- No i plony w tym roku takie, że szkoda mówić. Z jednego hektara pszenicy zebrałem aż o trzy tony mniej niż rok temu. Jednak nie ma co narzekać, bo my rolnicy wiemy, że zawsze może być gorzej. Mogło być tak jak w innych rejonach kraju, gdzie rolnicy nic nie zebrali, bo wszystko zabrała woda. Za tegoroczne zbiory trzeba więc podziękować Bogu na dożynkach - dodaje.
Opolski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Łosiowie oszacował, że w tym roku opolscy rolnicy z hektara pszenicy zebrali średnio 5 ton ziarna, o trzy tony mniej, niż rok temu. Plony żyta z hektara wyniosły 3,6 tony z 1 ha (w ub. r. - 4,8 t). Podobnie jest z mieszankami zbożowymi - z jednego hektara 3,7 tony, kiedy przed rokiem zebrano o prawie dwie tony więcej.
Natomiast dobrze wypadły zbiory kukurydzy, której na Opolszczyźnie uprawia się coraz więcej. Niezłe mają też być zbiory buraków cukrowych.
Zobacz: Powiat opolski. Rolnicy liczą straty
- Trzeba jasno powiedzieć, że tegoroczne żniwa na Opolszczyźnie uratował park maszynowy - podkreśla Henryk Zamojski, dyrektor OODR w Łosiowie. - Bo bez wątpienia mamy bardzo nowoczesne gospodarstwa, przeciętnie na jedno przypada więcej nowoczesnego sprzętu niż w innych województwach. To dzięki temu mimo niesprzyjającej pogody oraz bardzo trudnych warunków na polach udało się zebrać zboża i średnia zbiorów wypada nienajgorzej.
Dyrektor OODR podkreśla, że mimo nie najgorszych, pod względem wysokości plonów w wielu przypadkach zboża nie mają tzw. parametrów, czyli do skupu nikt ich nie przyjmie - zaatakowały je grzyby.
- Ale to się przełoży na poszerzenie hodowli trzody - podkreśla dyrektor Zamojski. - Zboże konsumpcyjne, które ze względu na jakość nie nadaje się na mąkę, zostanie przerobione na paszę.
Zobacz: Opolszczyzna. Ciężkie wypadki najczęściej w mniejszych gospodarstwach
Jeśli chodzi o ceny, to zadowoleni mogą być jedyni plantatorzy rzepaku, bo za tonę mogą dostać średnio 2 tys. zł, o czterysta więcej niż przed rokiem. Natomiast w przypadku pszenicy z tegorocznych zbiorów rolnicy mogą liczyć na 700 zł za tonę (w ub.r. - 900 zł). Co więcej - kto ma jeszcze pszenicę z ubiegłorocznych zbiorów, dostanie za nią 900 zł!
- Nie pamiętam takiego roku, żeby za stare zboże płacono więcej niż za świeże - mówi Herbert Czaja, prezes Izby Rolniczej w Opolu. - Wielu opolskich rolników nie mogło już czekać na lepszą cenę, więc sprzedawali zboże zaraz po żniwach. Mają kredyty, musieli kupić nawozy i środki ochrony roślin. Bo rzeczywistość jest taka, że jeszcze przed dożynkami rolnicy muszą myśleć o przygotowaniu pól do przyszłorocznych żniw.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?