Służby ratunkowe zostały zaalarmowane w poniedziałek o 23.35, że koło przejazdu kolejowego przy ulicy Sienkiewicza leży ciężko ranny młody chłopak. Okazało się, iż jest to 17-letni mieszkaniec Wałbrzycha.
- Mężczyzna odmawiał udzielenia jakichkolwiek wyjaśnień. Policjanci, którzy byli na miejscu przypuszczają, że najprawdopodobniej próbował dostać się na wagon pociągu towarowego jadącego w kierunku Wrocławia, który na bocznicy kolejowej w Wołczynie przystanął, by przepuścić pociąg osobowy - informuje aspirant sztabowy Dawid Gierczyk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kluczborku.
Skład towarowy prawdopodobnie nieoczekiwanie ruszył, a 17-latek dostał się pod jego koła. W wyniku zdarzenia mężczyzna na miejscu stracił jedną stopę. Następnie czołgał się w kierunku niestrzeżonego przejazdu przez około 50 metrów (co zajęło mu ponad pół godziny), szukając pomocy. To cud, że się nie wykrwawił. Na szczęście został zauważony przez pracownika nastawni, który wezwał służby ratunkowe.
Młody mężczyzna trafił do szpitala w Opolu, gdzie niestety lekarze musieli mu amputować drugą nogę.
Nie wiadomo jak 17-latek znalazł się w Wołczynie. Był tego dnia widziany w rynku, jak prosił przechodniów o pieniądze na bilet do Wałbrzycha i podobno taką pomoc otrzymał.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?