W minioną sobotę (12 kwietnia) koszykarki Cukierków Odry Brzeg porażką w Jeleniej Górze zakończyły sezon w ekstraklasie. Oprócz trenera z klubem żegnają się też pierwsze zawodniczki. Dziś z Brzegu wyjeżdża Ludmiła Lubarska, która wraca na Ukrainę. Jutro do Stanów Zjednoczonych wylatują z kolei Joei Clyburn, Khaili Sanders i Shantia Owens.
- Amerykanki i Ukrainka wyjeżdżają, a Justyna Daniel, Mirela Pułtorak i Agata Bachryj reprezentować będą Uniwersytet Opolski w Akademickich Mistrzostwach Polski - mówi Marzec. - Teraz mamy wolne, bo nie mam z kim prowadzić zajęć. Ja zresztą też mam kontrakt do końca miesiąca i pożegnam się z klubem. Powiem tyle, że dobrze mi się pracowało w Cukierkach i chciałem robić to dalej. Widzę jednak, że znów powtarza się scenariusz z ubiegłego roku
Wówczas w pozostały zaledwie trzy zawodniczki i trzeba było budować drużynę od nowa.
Także w trakcie sezonu trzeba było wymieniać nie spełniające oczekiwań koszykarki i szukać "awaryjnie" środkowej.
- Od kiedy rozpocząłem pracę w Cukierkach wiele razy przedstawiałem swoją wizję prowadzenia drużyny - kontynuuje Marzec. - W obecnej sytuacji organizacyjnej, kiedy szykuje się powtórka z rozrywki i nie widać szans na poprawę, nie widzę sensu dla mojej dalszej pracy w klubie. Martwię się co będzie z koszykówka w Brzegu.
- Przed wyjazdem rozmawialiśmy z Clyburn - mówi Bolesław Garncarczyk, dyrektor klubu. - Jesteśmy zainteresowani jej dalszą grą w zespole. Joei jednak nie dała nam jednoznacznej odpowiedzi. Powiedziała, że musi mieć czas na zastanowienie.
Garncarczyk stwierdza także, że jest jeszcze za wcześnie na mówienie o kształcie drużyny na przyszły sezon. Nastąpi to po walnym zgromadzeniu, które zaplanowano na 21 kwietnia.
- To nie działacze mają budować zespół, ale trener - kończy dyrektor. - Nowy zarząd będzie musiał zastanowić się nad obsadą tego stanowiska, a szkoleniowiec w porozumieniu z nim będzie mógł przystąpić do szukania koszykarek pasujących nie tylko do jego koncepcji, ale także do możliwości finansowych klubu.
Pod lupą
Ostatnie dwa sezony były zupełnie nieudane dla brzeskiej drużyny, a 9. i 11. miejsca nikogo nie zadowalają. Najlepsze wyniki osiągała ona pod wodzą Algirdasa Paulauskasa w pierwszych dwóch sezonach po awansie (2000 rok) do ekstraklasy. Brzeżanki zajmowały 5. miejsca.
Później było nieco gorzej, ale zespół spokojnie kwalifikował się do play off. Przed poprzednim i obecnym sezonem zespół przechodził prawdziwe rewolucje kadrowe, zmieniano 90 procent koszykarek. Skutkowało to tym, że wyniki były coraz gorsze.
Nawet najlepszy trener niczego nie dokona, kiedy przed rozgrywkami odchodzi mu 9 zawodniczek, a w trakcie sezonu są kolejne roszady. Wygląda na to, że teraz ta sytuacja znów się powtórzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?