Składowiska ujawniono w styczniu. Jak informuje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu, która przejęła śledztwo w tej sprawie ze względu na skalę przestępstwa, postępowanie potrwa jeszcze dłuższy czas, bowiem każda beczka z chemikaliami musi mieć osobną ekspertyzę.
- Czekamy na rozprawę sądową i będziemy się domagać od sprawcy zwrotu wydatków na wywiezienie nie bezpiecznych chemikaliów - mówi burmistrz Brzegu Jerzy Wrębiak. - Inną sprawą jest wyegzekwowanie należności, bo podejrzewam, że zatrzymany mężczyzna jest tylko „słupem”.
Za wywiezienie do rafinerii 164 ton silnie toksycznych odpadów chemicznych gmina Brzeg zapłaciła w marcu 265 tysięcy. Do dziś doczekała się zwrotu - niecałych 100 tys. z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska.
- Kosztowało nas to 180 tys., ale to konieczny wydatek, bo w razie wzrostu temperatury ostrzegano nas, że te chemikalia mogą wybuchnąć - przyznaje burmistrz Jerzy Wrębiak. - Mimo obietnic do tej pory nie dostaliśmy nic ani od starosty, ani z rezerwy ministra środowiska.
Małą gminę Olszanka wywiezienie jeszcze większej ilości - 444 ton chemikaliów kosztowało 810 tysięcy. Budżetowi gminy zagroziła katastrofa.
- Dostaliśmy 389 tysięcy z WFOŚ. Do tego 30 tys. od starosty i 45 tys. od marszałka - wymienia wójt Aneta Rabczewska. - 82 tysiące przeznaczyłam z rezerwy gminnej, a 265 tys. przesunęłam z wydatków na oświatę. Mamy zapewnienia z kancelarii premiera, że te 265 tysięcy przekażą nam jako dofinansowanie do jakieś gminnej inwestycji oświatowej, bo wydanych pieniędzy nie mogą nam już wprost zrefundować.
Władze dwóch gmin są przekonane, że w tej sprawie sztab kryzysowy powinien powołać starosta i ponieść koszty akcji, bo zdarzenie wykraczało poza teren jednej gminy.
Zobacz też: Opolskie Info [10.11.2017]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?