Porażka z rywalem znajdującym się w środku tabeli to z pewnością jest niespodzianka. Jeśli się jednak weźmie pod uwagę dodatkowe okoliczności, to wynik już tak bardzo nie dziwi. W tym meczu nie wystąpili bowiem trzej doświadczeni zawodnicy naszej drużyny: bramkarz Sławomir Donosewicz, Michał Morzyk i Patryk Całujek. Dodatkowo niewiele grał też najlepszy strzelec ASPR-u Łukasz Płonka, który i tak rzucił osiem goli. Większość jednak z rzutów karnych.
- Dałem odpocząć naszym doświadczonym zawodnikom - mówił szkoleniowiec zespołu z Zawadzkiego Łukasz Morzyk. - Nasze szanse na wyprzedzenie Moto Jelcza Oława były w zasadzie tylko matematyczne (zespół z Oławy wygrał w sobotę w Swarzędzu i zapewnił sobie awans do 1 ligi - dop. red.), więc jako zespół, który zajmie 2. miejsce w końcowej tabeli musimy już myśleć o barażach, które zagramy w maju. Na te mecze potrzebuję zdrowych i wypoczętych wszystkich zawodników. W starciu ze Spartą trochę więc eksperymentowaliśmy, ćwiczyliśmy różne nowe warianty gry. Szansę na wykazanie dostali w większym wymiarze młodzi zawodnicy. Wynik nie był najistotniejszy, choć oczywiście żałujemy, że przegraliśmy.
W pierwszej połowie w 20. min goście prowadzili 11-7. Na ławce kar wylądował jednak w tym momencie Kamil Kulej i gospodarze zdobyli cztery gole z rzędu, odrabiając straty. Potem trwała bardzo wyrównana walka bramka za bramkę. W 55. min było 27-27, ale końcówka spotkania należała do szczypiornistów Sparty.
Sparta Oborniki Wielkopolskie - ASPR Zawadzkie 30-28 (15-15)
ASPR: Puszkar - Hertel 1, Kubillas, Szulc, Krygowski 6, Kulej, Zagórowicz 1, Skowroński 1, Kalisz 8, Szlensog 3, Płonka 8. Trener Łukasz Morzyk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?