- Zajęcia on-line będą się odbywały w dwóch grupach i na dwóch poziomach, podstawowym oraz średnio zaawansowanym – mówi koordynatorka kursów, Dominika Bartek. - W ubiegłym tygodniu odbyły się pierwsze zajęcia i kursanci już wiedzą, jak to będzie wyglądać i na taką formę kursu wyrazili zgodę. Wezmą w nim udział zarówno osoby, które wcześniej zapisały się na kurs stacjonarny, jak i nowe, które dołączyły później.
Uczestnicy spotkają się w określonym dniu i określonej godzinie w sieci z nauczycielami. Po zalogowaniu będą mieli kontakt zarówno za pomocą czatu, jak i kamerki, a więc będą się wzajemnie widzieć i słyszeć.
- To nie jest to samo, jak spotkanie twarzą w twarz – przyznaje pani Dominika. - Ale chcemy zrobić wszystko, by zajęcia były przeprowadzone podobnie jak w trybie stacjonarnym. Nauczyciel może udostępniać kursantom swój ekran komputera, będzie też możliwość żywej rozmowy po niemiecku. Jedna z pań nauczycielek zapowiedziała, że będzie wysyłać z wyprzedzeniem e-mailem zadania, które potem razem wykonają.
Dominika Bartek zapewnia, że jeśli w TSKN (pocztą elektroniczną) zgłoszą się nowi chętni, nie będzie problemu z utworzeniem kolejnych grup. - Epidemia to jest trudny czas – mówi - ale warto go na naukę niemieckiego wykorzystać.
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?