W sobotę 23 marca o 4 nad ranem w jednej z wiosek w gminie Nysa samochód audi staranował płot prywatnej posesji i uderzył w zaparkowany tam inny pojazd. Kiedy na miejsce przyjechali policjanci, kierowcy audi już nie było, ale w bazie danych CEPIK funkcjonariusze szybko ustalili adres właściciela. Miał ponad 2 promile w wydychanym powietrzu.
- Mężczyzna początkowo zaprzeczał, żeby kierował audi, ale potem się do tego przyznał – informuje starszy asp. Janina Kędzierska rzecznik KPP w Nysie.
41-letni kierowca od razu stracił prawo jazdy na trzy miesiące. Mocno uszkodzone audi policjanci protokolarnie przekazali wskazanej osobie. Godna zaufania osoba może korzystać z auta, ale musi go też udostępniać na każde wezwanie organów ścigania i nie może doprowadzić do obniżenia wartości pojazdu.
Sprawa trafiła do nyskiej prokuratury. Prokurator skieruje do sądu akt oskarżenia wobec kierowcy, bo kierowanie pod tak dużym wpływem alkoholu jest przestępstwem. I sąd, zgodnie z nowymi przepisami kodeksu karnego, obligatoryjnie musi orzec przepadek audi. Kiedy wyrok stanie się prawomocny, komornik skarbowy w Nysie oszacuje wartość auta i wystawi je na licytację.
Przepisy o przepadku pojazdu pijanego (powyżej 1,5 promila) kierowcy, obowiązują od 14 marca.
- Od tego czasu policjanci w województwie opolskim zabezpieczyli 6 pojazdów pijanych kierowców. Wszystkie przekazano osobom godnym zaufania, najczęściej komuś z rodziny właściciela - mówi podkomisarz Dariusz Świątczak z biura prasowego KWP w Opolu.
Policjanci i prokuratorzy dopiero ćwiczą w praktyce przepisy, które uchwalono w lipcu ubiegłego roku. Bo choć intencja ustawodawcy jest prosta – zabierać auta pijakom za kierownicą, to życie przynosi bardzo wiele różnych sytuacji.
Inaczej będzie z kierowcami, którzy kierowali cudzym autem, np. firmowym, lisingowanym albo będącym współwłasnością innej osoby (żony, męża). Tak było w przypadku kobiety, zatrzymanej 17 marca w powiecie głubczyckim, która miała prawie 3 promile, ale kierowała cudzym samochodem. W tej sytuacji policjant prowadzący sprawę wyliczy wartość auta na podstawie danych rynkowych. Do sądu trafi wniosek o orzeczenie przepadku równowartości auta.
Jeszcze inaczej jest, gdy kierowca prowadził cudze auto w ramach swojej pracy. Wtedy sąd musi go ukarać nawiązką o wysokości co najmniej 5 tysięcy złotych.
Przepisy o odbieraniu aut pijanym kierowcom budzą prawne wątpliwości. Rząd premiera Donalda Tuska sygnalizuje ich nowelizację.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?