Tylko z nazwy królewska

fot. Sławomir Mielnik
- Na tym terenie przy ulicy Jagiellonów były boiska sportowe i  miejsce spotkań - opowiada Joachim Sosnowski z rady dzielnicy. - Chcielibyśmy je odtworzyć, bo dziś tego bardzo brakuje.
- Na tym terenie przy ulicy Jagiellonów były boiska sportowe i miejsce spotkań - opowiada Joachim Sosnowski z rady dzielnicy. - Chcielibyśmy je odtworzyć, bo dziś tego bardzo brakuje. fot. Sławomir Mielnik
Mieszkańcy Nowej Wsi Królewskiej od dawna proszą o remont dróg i miejsce, gdzie mogliby urządzać festyny. Rada dzielnicy przygotowuje wnioski do budżetu miasta, ale dostaje niewiele.

Piszcie do nas!

Piszcie do nas!

W ramach naszej akcji "Opole to nie tylko centrum" opisujemy najważniejsze bolączki mieszkańców peryferii. Liczymy na Wasze listy, zdjęcia i opinie. Będziemy pytać radnych i prezydenta o to, co zamierzają zrobić dla dzielnic peryferyjnych. Czekamy również na pomysły, w jaki sposób ożywić dzielnice. Najciekawsze przedstawimy na łamach nto, w każdy czwartek. Piszcie do nas na adres: Opole, ul. Powstańców Śl. 9, lub mail: [email protected].

Kiepską jakość nawierzchni widać zwłaszcza w alei Przyjaźni, którą zniszczyły ciężkie samochody firmy Remondis. Wprawdzie w przyszłości droga ma być przebudowana, ale na razie nie ma na to pieniędzy.

- I to jest zdanie, które słyszymy w urzędzie miasta najczęściej, gdy o coś wnioskujemy - przyznaje Justyna Sopa, przewodnicząca rady dzielnicy Nowa Wieś Królewska. - Niestety na kilkanaście naszych wniosków do tegorocznego budżetu tylko jeden, dotyczący remontu chodnika na ulicy Jagiellonów, został uwzględniony.

- Zdajemy sobie sprawę z ograniczeń budżetu miasta, ale z drugiej strony prezydent nie powinien tylko inwestować w upiększanie ścisłego centrum - mówi Sopa.

Choć w NWK działa od półtora roku rada dzielnicy, to od wielu lat dzielnica nie ma przedstawiciela w radzie miasta. - Owszem są radni, którzy nas reprezentują, ale żaden nie mieszka w naszej dzielnicy - opowiada Sopa.

Być może dlatego wciąż dzielnica nie ma terenu rekreacyjnego z prawdziwego zdarzenia i miejsca, gdzie np. można by organizować festyny dzielnicowe. Teren przy ul. Jagiellonów, gdzie boiska istniały jeszcze przed II wojną światową, został przez miasto zapuszczony.

- Nie jest tak, że miasto nic nie robi, bo odnowiono dom kultury, powstaje ścieżka ekologiczna, ale to wciąż mało - mówi Joachim Sosnowski, członek rady dzielnicy.

Sopa dodaje natomiast, że mieszkańcy chcieliby, aby ratusz nie lokował już w dzielnicy kolejnych bloków socjalnych.

- To niepotrzebne tworzenie gett socjalnych - ocenia Sopa. - Niestety to kolejne potwierdzenie tezy, że urząd traktuje nas jak mało ważne peryferia, gdzie można wyprowadzić problemy.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska