- Sygnały na temat uciążliwych mieszkańców dostajemy bardzo często - przyznaje Małgorzata Kozak z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Opolu. - Opolanie skarżą się m.in. na hałasy, dobiegające z mieszkań sąsiadów. Bywa, że takie osoby uaktywniają się nocą. Krzyczą, trzaskają drzwiami, słuchają głośnej muzyki.
Nie zawsze to kłopotliwe sąsiedztwo wnika ze złośliwości. Bywa, że starszym, samotnym osobom zaczynają mylić się pory dnia i nieświadomie sprawiają kłopot innym.
Przeczytaj też: Smród z mieszkania sąsiada co rusz zalewa opolankę. Były fekalia i robactwo [zdjęcia]
- Reagujemy na każdy sygnał, nawet anonimowy. Pracownik socjalny trafia do takiej osoby i próbuje ustalić, jakie jest podłoże problemu - mówi Małgorzata Kozak. - Mieliśmy na przykład pod opieką starsze małżeństwo, dobrze uposażone zresztą. Mężczyzna przez lata trudnił się zbieractwem. Duże mieszkanie w centrum Opola zostało zamienione w labirynt. Nie dało się wejść do toalety, ani do kuchni, bo wszędzie były zbierane od lat przedmioty. Udało się rozwiązać problem, bo ci ludzie zgodzili się przyjąć pomoc.
MOPR może między innymi zaoferować usługi opiekuńcze, jeśli powodem uciążliwości dla sąsiadów jest to, że dana osoba nie radzi sobie z codziennymi czynnościami, na przykład z powodu wieku czy choroby.
- Jeśli osoba stwarza zagrożenie dla siebie lub innych, a nie chce z nami współpracować, możemy wystąpić do sądu z wnioskiem o ubezwłasnowolnienie - mówi wiceszefowa MOPR. - Takim zagrożeniem może być na przykład to, że sąsiad nie zawsze pamięta, by zakręcić kurek z gazem, co grozi wybuchem.
Więcej w programie Gość nto.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
