- W efekcie Krośnica została odcięta od świata, a młodzież nie miała jak dojechać do szkół - mówi pani Beata, matka jednego z uczniów. - Żeby dostać się do Opola niektórzy jeździli po 5-6 km na przystanek w Dańcu lub Izbicku, skąd odjeżdżają autobusy.
Rodzice, radni i wójt gminy postanowili wziąć sprawy w swoje ręce.
Najpierw na prośbę gminy PKS uruchomił dodatkowe dwa kursy z Krośnicy. Potem podczas spotkania z prywatnym przedsiębiorcą, miejscowi wynegocjowali z "LUZ-em", że ten uruchomi dodatkowe cztery połączenia - dwa w godzinach porannych i dwa po południu.
To na razie rozwiązuje problemy uczniów z Krośnicy. Nie wiadomo jednak jak długo przewoźnicy utrzymają te połączenia. A jeszcze kilka lat temu obie firmy bardzo mocno rywalizowały o pasażerów z okolicznych wsi. Teraz, na skutek małej ilości chętnych wycofują się z obsługiwania tej trasy.
Podobne problemy z dojazdem mają także mieszkańcy innych wsi m.in. Centawy i Poręby.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?