Ukraińcy na Opolszczyźnie. To dla nich zorganizowano w niedzielę w Opolu prezentację kultury polskiej

Artur  Janowski
Artur Janowski
Opole: Dzień polskiej kultury dla Ukraińców.
Opole: Dzień polskiej kultury dla Ukraińców. Artur Janowski
Na Opolszczyźnie pracuje już legalnie około 10 tysięcy Ukraińców. Zorganizowano dla nich w niedzielę w Opolu specjalny dzień prezentacji kultury polskiej.

Akcja rozpoczęła się w południe pod ratuszem. Na historyczny spacer po Opolu zabrał Ukraińców Andrzej Hamada, architekt i miłośnik historii stolicy regionu.

- Jestem w Opolu już trzeci rok, ale z tego, co słyszę, to do tej pory niewiele wiedziałem o historii miasta - opowiadał Anton Tsyrulik, student logistyki. - Opole bardzo mi się podoba, jest spokojne i wszędzie jest blisko. Zdarza się, że czasem ktoś się krzywo na mnie popatrzy i coś powie, ale to rzadkie przypadki. Raczej nie zostanę w Opolu, myślę o kolejnych studiach w Szczecinie.

Siergiej i Nadiia przyjechali do Opola z zachodniej Ukrainy. Są małżeństwem, które przyjechało do pracy, ale oboje nie wykluczają, że w stolicy regionu osiedlą się na stałe.

- Macie tu bardzo spokojnie, nikt nie mówi o wojnie, a miasto jest piękne i zielone - oceniała Nadiia, której język polski sprawia jeszcze problemy. - Przyjechaliśmy jesienią, ja pracuję w restauracji, a mąż jest kierowcą. Ludzie dobrze nas przyjęli. Są bardzo pozytywni i przyjaźni, więc nie mogę narzekać.

Na Opole nie narzeka także Julia, która w stolicy regionu mieszka od trzech lat. Wcześniej pracowała m.in. w Moskwie i w Indiach. Teraz pracuje u nas w agencji pracy.

- Opole było pierwszym miastem w Polsce, które poznałam i od razu się w nim zakochałam, przypomina mi Wenecję - mówi Julia, która przyjechała z Iwanofrankowska. - Nie lubię dużych miast, wolę takie jak Opole, gdzie jest spokojnie i o każdej porze dnia można wyjść na ulicę bez strachu.

Po spacerze Ukraińcy mogli odwiedzić Teatr im. Jana Kochanowskiego, gdzie otwarto stoiska informacyjne ponad 20 współorganizatorów akcji „Opolskie wita”. Uczestnicy mogli poznać ofertę m.in. opolskich bibliotek, teatrów, czy muzeów, czy obejrzeć spektakl „Moralność pani Dulskiej” z tłumaczeniem na język ukraiński. Mimo to tłumów Ukraińców w teatrze nie było.

Radny Hubert Kołodziej, przewodniczący komisji nauki i kultury w sejmiku opolszczyzny, skąd wyszła inicjatywa akcji „Opolskie wita”, podkreślał w teatrze, że kultura to sposób na integrację.

- Ci, którzy tu przyszli, poniosą informację dalej. Na tym wspólnym spotkaniu kultur skorzystają wszyscy - przekonywał Kołodziej.

Irena Pordzik, konsul honorowy Ukrainy w Opolu, przekonywała z kolei, że trzeba zrobić wszystko, aby obywatele Ukrainy znaleźli na Opolszczyźnie swój drugi dom.

- Łączy nas tradycja, łączy nas poczucie humoru. Szukajmy tych punktów wspólnych - apelowała. - Nasze narody powinny zbliżyć się do siebie w duchu partnerstwa i szacunku z obu stron. Dlatego takie imprezy jak ta, są bardzo ważne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska