Upośledzenie nie zamknie ich w domu

Redakcja
W Szkole Przysposabiającej do Pracy pod okiem Janusza Wiśniaka  uczniowie robili przyborniki na biurko w kształcie łodzi.
W Szkole Przysposabiającej do Pracy pod okiem Janusza Wiśniaka uczniowie robili przyborniki na biurko w kształcie łodzi. Sławomir Mielnik
Program "Trener Pracy" absolwentom opolskiego Zespołu Szkół Specjalnych uczy samodzielności i wiary w siebie.

Chcę pracować - mówi Ania Sokołowska, uczennica Zespołu Szkół Specjalnych w Opolu. - Wtedy ma się własne pieniądze i można za nie kupić jedzenie i ciuchy. - Wolę pracować niż siedzieć w domu - dodaje inna uczennica, Ania Moździerska. - Na razie chodzimy sprzątać do zajazdu Alibaba. W przyszłości będę miała zawód.

Wielu pracodawców niechętnie zatrudnia osoby niepełnosprawne umysłowo, boją się, że ci ludzie w pracy sobie nie poradzą. - A to nieprawda - podkreśla Małgorzata Sołtys, zastępca dyrektora w ZSS. - W naszej szkole jest wiele wspaniałych osób, które przy odpowiedniej pomocy mogą rozpocząć pracę na otwartym rynku.

Oczywiście, na miarę swoich możliwości. Rynek potrzebuje ludzi do prostych czynności, a nasi uczniowie są w tym dobrzy. W przygotowaniu do samodzielności pomaga program "Trener Pracy". Jest organizowany przez Państwowy Fundusz Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych oraz Powiatowy Urząd Pracy w Opolu. Biorą w nim udział absolwenci zespołu szkół.

Najpierw spotykają się z psychologiem i doradcą zawodowym, bo trzeba poznać ich możliwości i predyspozycje do wykonywania konkretnego zawodu. - Następnie odbywają się płatne praktyki - mówi Ilona Michałowicz, nauczycielka i pomysłodawczyni wdrożenia programu w ZSS. - To często ich pierwsze zarobione pieniądze.
Przez cały okres praktyki, czyli około trzech miesięcy nad uczniem czuwa trener pracy. To osoba, która zapoznaje z uczniów z obowiązkami i zasadami bezpieczeństwa.. Do tej pory programem zostało objętych sześcioro uczniów. Pięciu nadal pracuje, sprzątają, lepią pierogi.

- Na początku ci uczniowie zwierzali się nam, że najpierw był strach - zdradza Ilona Michałowicz. - Ale nie ma w tym nic dziwnego, bo każdy z nas się boi zmiany pracy. Teraz ten stres mają już za sobą, zarówno nasi byli podopieczni jak i ich pracodawcy są zadowoleni.

Praca w życiu każdego z nas, również osoby niepełnosprawnej umysłowo, odgrywa bardzo ważną rolę. - W programie wziął udział Jarek - opowiada Ilona Michałowicz. - Często nie radził sobie sam ze sobą. Był świadomy swojej niepełno sprawności, a to wpędzało go w depresyjny nastrój. Teraz pracuje i jak sam mówi, odnalazł swoje szczęście w życiu.

- Widzimy po naszych uczniach, że program się sprawdza - dodaje Małgorzata Sołtys. - Choć w pewnym stopniu oni stają się samodzielni i bardziej pewni siebie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska