W Grodkowie mało kto wierzył, że centrum prowincjonalnego może kiedykolwiek wyglądać tak, jak w podobnej wielkości miastach na zachodzie Europy. Bez połamanych ławek, żywopłotów pamiętających czasy gierkowskiej prosperity oraz krzywych chodników z płyt betonowych.
- Teraz na prawdę w rynku żegnamy PRL - uśmiecha się Edward Sądecki, emeryt, od 60 lat mieszkaniec Grodkowa. - Obecne centrum z tym sprzed roku nie ma porównania. Teraz jest Europa. Ławeczki, skwery, fontanna i inne bajery.
Więcej o grodkowskim rynku czytaj w wtorkowej nto.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?