Osady powstające przy ulicy Wrocławskiej w procesie oczyszczania ścieków od lat trafiały na opolskie wysypisko.
Wprawdzie w skali śmieci, jakie przywożone są na ulicę Podmiejską, to nie były duże ilości, powodowały jednak straszny fetor i na to najbardziej narzekali mieszkańcy Groszowic, gdzie znajduje się miejskie wysypisko.
Od 1 stycznia nawet tona osadów nie trafi już na wysypisko.
- Podjęliśmy taką decyzję, choć teoretycznie posiadane zezwolenie dawało nam jeszcze możliwość składowania w tym roku osadów z oczyszczalni - przyznaje Andrzej Czajkowski, prezes Zakładu Komunalnego. - Ten odpad był jednak bardzo uciążliwy nie tylko dla mieszkańców, ale także dla nas, bo wymagał innego składowania niż standardowe śmieci.
Prezes Czajkowski podkreśla, że osady można zagospodarowywać w inny sposób i spółka Wodociągi i Kanalizacja ich część już od pewnego czasu wywoziła poza Opole.
- Teraz WiK będzie musiał zagospodarować cały osad, ale wiedział od tym od dawna, poza tym już buduje u siebie suszarnię osadów - przypomina Andrzej Czajkowski.
WiK na zmianę sytuacji jest przygotowany. Odpadem zajmie się firma, która wykorzysta go jako nawóz przy uprawach wierzby energetycznej.
- W ubiegłym roku odbierała od nas 8 tysięcy ton osadów, w tym roku będzie musiała odebrać dwa razy tyle - ocenia Piotr Kętrzyński, prezes WiK.
Sytuacja powinna zmienić się w połowie 2014 roku. Wówczas na terenie oczyszczalni ścieków ruszy suszarnia tego co pozostaje ze ścieków. Nowoczesna instalacja całkowicie rozwiąże problem, a z osadów produkowane będzie paliwo m.in. dla pieców cementowni.
WiK przekonuje, że przyjęta technologia wyeliminuje wydostawanie się na zewnątrz brzydkich zapachów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?