Opinia
Opinia
Adam Wołkowski, kierownik wydziału kultury kozielskiego magistratu:
- Myślę, że rozwiązaniem będzie, jeżeli amatorskie kapele wrócą do szkół. Tam jest sporo miejsca do ćwiczeń, pozostaje jedynie problem sprzętu. Ale ten ostatni mogą przecież próbować zorganizować sami muzycy. A kiedy zakończą się remonty obu domów kultury, z pewnością będziemy w stanie przyjmować na próby więcej kapel.
O tym, kto może dalej robić próby w MOK-u zdecydował casting. Poprowadzili go pracownicy ośrodka.
- Słuchało nas trzech panów, dwóm występ się podobał, ale trzeci powiedział, że nie mamy tu czego szukać - opowiada Małgorzata Węglarz. Gosia wspólnie z dwoma koleżankami gra w amatorskim zespole rockowym Wild Fire. Dotychczas ich próby odbywały się w domu kultury przy ulicy Skarbowej.
- Teraz musimy ćwiczyć u mnie w domu, ale sąsiedzi raczej nie są z tego zadowoleni, zresztą my same też nie - mówi Gosia Węglarz. - A próby musimy organizować, ponieważ chcemy startować w różnych przeglądach i musimy być do nich przygotowane.
Andrzej Wróbel, szef kędzierzyńskiego MOK-u twierdzi, że casting był niezbędny.
- W mieście jest około 20 zespołów, które chciałyby mieć u nas próby. Niestety, nie mamy miejsca, by je wszystkie pomieścić - mówi Wróbel.
Obecnie tylko kilka amatorskich kapel może ćwiczyć w domu kultury. Niewykluczone, że i kolejnej z nich pracownicy MOK-u podziękują.
- My naprawdę trzymamy kciuki, by każdy z tych zespołów się rozwijał, ale na razie postawiliśmy na te zespoły, które najbardziej rokują na przyszłość - dodaje Wróbel.
- Ale zapraszam te dziewczyny do siebie. Być może uda się jednak coś dla nich znaleźć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?