- Ja jestem Helena ze Zbaraża, tak jak u Sienkiewicza. Czy ktoś z państwa jest jeszcze ze Zbaraża? - takie powitalne okrzyki można było usłyszeć w holu ośrodka Rybak, nad Jeziorem Nyskim, gdzie mieszkać będzie 60 uczestników Zjazdu Tarnopolan. Dawni mieszkańcy kresów i ich rodziny do 16 czerwca będą zwiedzać południową Opolszczyznę, Nysę, spotykać się na wspomnieniach w swoim gronie.
Otwarty charakter ma wtorkowe (14 czerwca godz. 14.30) msza św. w intencji Tarnopolan w nyskiej bazylice św. Jakuba oraz późniejsza uroczysta akademia (o godz. 16) w Nyskim Domu Kultury. Wśród gości zjazdu będą także Polacy mieszkający w dzisiejszym Tarnopolu na Ukrainie - ks. Andrzej Malig, proboszcz odnowionej parafii rzymskokatolickiej, Piotr Frycz, prezes Polskiego Towarzystwa Kulturalno Oświatowego oraz nauczycielka języka polskiego w parafialnej szkole Marianna Serocka. Zjazd organizuje Klub Tarnopolan w Nysie.
- Ja urodziłam się już tutaj, ale w domu słyszałam od dziadków i ciotek wiele kresowych opowieści, bo moja rodzina pochodzi z Tarnopola, Czortkowa i Załosi - mówi Anna Matej z Krakowa. - Zafascynowała mnie postać stryja, który był profesorem gimnazjalnym w Tarnopolu i posłem PSL Piast. Potem zaczęłam się interesować losami rodziny, wydarzeniami na kresach i dałam się wciągnąć.
- Tam została moja rodzina. Odwiedziłem ich ostatnio 5 maja, w czasie prawosławnej Wielkanocy - mówi Adam Kazimierz Klucznik, który urodził się w 1933 roku w Mikulicach na wschodzie.
- Miałam 13 lat, kiedy wyjechałam stamtąd - opowiada Helena Partyka-Czopa ze Zbaraża. - Wiele widziałam, bo byłam ciekawym dzieckiem i wiele zapamiętałam. Pojechałam tam ostatnio kilka razy na wycieczkę, żeby zobaczyć, co się zmieniło.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?