Pan Paweł niemal codziennie idzie ulicą Horoszkiewicza.
- I nie pamiętam, aby kiedykolwiek było tyle chwastów na samym chodniku - opowiada. - Owszem, zdarzały się kępki trawy, ale nie całe połacie. Mam wrażenie, że roślin przybywa, a przecież nie po to urząd miasta wydawał pieniądze na nową kostkę brukową, aby teraz porastała ją zieleń.
To nie jedyne miejsce, gdzie problem jest coraz bardziej widoczny. Opolanie poprosili nas także o interwencję w rejonie hali Makro. Tam zarasta chodnik pomiędzy halą a obwodnicą północną.
- Prawdą jest, że niewiele osób nim chodzi, ale nie jest to powód, aby zamieniał się w dżunglę - opowiada pani Iwona, która poprosiła nto o interwencję. Miejscy drogowcy przyznają, że problem jest i rzeczywiście w ostatnich latach się nasilił.
- Mamy sporo interwencji także z okolic ul. Lwowskiej i Tarnopolskiej na Malince - opowiada Anna Witych, wicedyrektor Miejskiego Zarządu Dróg. - Reagujemy na każdy sygnał, usuwamy zieleń z chodników, ale prawdą jest także to, że trawa wraca na chodniki i najczęściej właśnie w to miejsce, skąd niedawno ją usunęliśmy.
Drogowcy podejrzewają, że ocieplający się stale klimat sprzyja niektórym rodzajom roślin, w tym również trawom.
- Z drugiej strony przedłużająca się susza powoduje obumieranie drzew na dużą skalę i w tym przypadku też mamy wzrost interwencji, a tym samym wzrastającą liczbę wycinek - przyznaje Witych.
Miejski Zarząd Dróg zapewnia, że w najbliższym czasie trawy znikną z chodników, które wskazaliśmy.
- Jeśli ktoś coś takiego widzi, to prosimy o bezpośredni kontakt. Wtedy nasza reakcja będzie szybsza - zapewnia Witych.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?