Beata mieszka pod Strzelcami Opolskimi, w ubiegłym roku skończyła szkołę policealną w zawodzie technik prac biurowych. Znalazła firmę w Opolu, która przyjęła ją na staż. - Na obsłudze komputera i urządzeń biurowych znam się, mówię dobrze po niemiecku. Byłam chyba dobrym nabytkiem - opowiada. Przez pół roku wynagrodzenie płacił jej urząd pracy. Żeby udowodnić szefowi, że potrafi ciężko pracować, zostawała po godzinach, licząc, że po skończeniu stażu dostanie umowę na stałe. - Niestety, na koniec usłyszałam, że byłabym za dużym kosztem - opowiada z goryczą.
Takich osób w regionie jest wiele. Młodych, absolwentów różnych szkół, chętnych do pracy. Tylko że pracy dla nich nie ma.
Z najnowszych danych Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Opolu wynika, że w drugim półroczu 2009 r. w regionie zarejestrowanych było 2774 młodych bezrobotnych (do roku od ukończenia nauki). Wśród nich wielu to inżynierowie różnych specjalności (co zaskakujące - także informatycy), architekci, biolodzy, chemicy, fizycy i geografowie, technicy biurowi i sprzedawcy.
Jedyna w ich sytuacji możliwość zdobycia doświadczenia zawodowego to staże. Dlatego cieszą się one dużą popularnością wśród Opolan. Tak ogromną, że niektóre urzędy pracy już teraz rozdzieliły całoroczne sumy przeznaczone na ten cel. Na przykład brzeski PUP z niespełna 8 mln zł zaplanowanych na staże wydał już 7 mln zł.
- Dostaliśmy właśnie pieniądze z ministerstwa dla 70 kolejnych stażystów, ale w wieku powyżej 45 lat - mówi Anna Soroczyńska z brzeskiego PUP. - Złożyliśmy też kolejny wniosek na 4,5 mln zł w związku z tym, że nasi mieszkańcy byli poszkodowani przez powódź. Jeśli je otrzymamy, kolejni stażyści trafią do firm.
Od stycznia do końca kwietnia w powiecie brzeskim staże rozpoczęło 1008 bezrobotnych. To rekord na skalę województwa, ale i poziom bezrobocia należy tu do najwyższych na Opolszczyźnie.
Marka Morissona z Opola, który właśnie zakończył staż w dziale administracji opolskiego Szpitala Wojewódzkiego, niskie stypendium, wypłacane przez PUP z funduszu pracy, nie zniechęciło. Od czerwca wynosi ono 790 zł na rękę.
- Studiuję na III roku zarządzania na Uniwersytecie Ekonomicznym we Wrocławiu - mówi Marek Morisson. - Zdecydowałem się na staż, bo chciałem przyjrzeć się funkcjonowaniu służby zdrowia. Ważniejsze było dla mnie teraz nie wynagrodzenie, ale zdobycie doświadczenia, które będzie atutem przy staraniu się o pracę po studiach.
Pracodawcy też lubią stażystów, bo przynajmniej przez pół roku mają pracownika, choć uczącego się, a więc mniej wydajnego, jednak za darmo. Opolski PUP w tym roku zawiera z firmami dżentelmeńskie umowy: przedłuża staże o kolejne miesiące w zamian za gwarancję zatrudnienia stażysty po ich skończeniu.
Tylko w tym roku za pośrednictwem opolskiego urzędu pracy staże rozpoczęło blisko 1000 mieszkańców Opola i powiatu (młodych do 27. roku życia i tych powyżej 50 lat). Kosztowało to około 8 mln zł. A kolejnych 500 osób kontynuuje staże, które rozpoczęli w 2009 r.
W kwietniu urząd wstrzymał kierowanie bezrobotnych na staże, bo zabrakło na to pieniędzy. - Nasz wniosek na 3 mln zł, mimo że wysoko oceniony, czeka w kolejce - przyznaje Antoni Duda, dyrektor PUP Opole, który szacuje, że na jego terenie firmy są skłonne przyjąć nawet 500 stażystów.
- Skuteczność tej formy aktywizacji bezrobotnych jest duża, bo ponad połowa stażystów dostaje umowę o pracę - dodaje dyrektor Duda. - Liczę, że w tym miesiącu będziemy mieli te pieniądze.
Także PUP w Oleśnie ma dostać w tym miesiącu pieniądze na 70 staży.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
