Walka z problemami

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Drugoligowi szczypiorniści z Opolszczyzny zakończyli ligowe zmagania. Z opolskich drużyn najlepiej wypadły "Orliki" z Brzegu.

Początek sezonu był dla Orlika mało udany i marsz w górę tabeli rozpoczynał on z ostatniego miejsca. - Pewne zawirowania organizacyjno-finansowe spowodowały, że potrzebowaliśmy czasu, aby się odnaleźć - komentuje trener Krzysztof Kulwicki. - Przed sezonem nie upatrywano w nas drużyny do awansu - dodał. Druga runda była zdecydowanie lepsza. Po wyjazdowym zwycięstwie nad Śląskiem brzeżanie awansowali na 3. miejsce, tracąc w tym momencie 3 pkt do lidera. Potem jednak przyszły przegrane z Bel Polem (24-28) i AZS-em Zielona Góra (25-26) i skończyło się na 4. pozycji. - Szkoda tych porażek, gdyż można się było pokusić nawet o awans - mówi Kulwicki. - Jesteśmy zadowoleni z sezonu. Udało się utrzymać wychowanków i na nich bazujemy. Tradycyjnie dobry sezon miał Markiełow, okrzepł Pietraszek, sprawdzili się skrzydłowi z Pociechą na czele. Wszystkim chłopakom należą się podziękowania za to, że łączą grę z pracą zawodową, studiami i rodziną.

W zupełnie innych nastrojach ligowe rozgrywki zakończył Contipasz Grodków. Po 5 kolejkach był liderem rozgrywek i wydawało się, że po spadku z serii B możliwy jest szybki powrót. Dwie porażki drużyny z Grodkowa sprawiły, że GKS znalazł się w środku tabeli. - Od początku zakładaliśmy, że najważniejsze jest utrzymanie - mówi trener Bolesław Bortnik. - Początek był udany, ale potem przyszły kłopoty. Zawodnicy pracowali i uczyli się, brakowało treningów, choć każdy robił co mógł. Plany pokrzyżowały nam też kontuzje czołowych zawodników: Galusa, Matwijowa i Szczerbickiego. Mimo to graliśmy nieźle w bramce, poprawnie w obronie. Przegrywaliśmy jednak mecze, które powinniśmy wygrać, a czasem brakło bramki lub dwóch i stąd tylko dwa punkty w rundzie rewanżowej.

Największe trudności miała jednak Stal Zawadzkie. Ten zasłużony klub przeżył w tym sezonie prawdziwą huśtawkę nastrojów, a kulminacją było widmo ogłoszenia rozwiązania sekcji. Mimo to zawodnicy przez cały sezon realizowali główny cel, jakim było utrzymanie. W II rundzie Stal zdobyła 8 "oczek" z 14 i zajęła 7. miejsce. - Można było ugrać kilka punktów więcej, ale w warunkach, jakie zaistniały, i tak jesteśmy zadowoleni - twierdzi trener Jerzy Stefan. - Kilka spotkań było bardzo dobrych, inne rozczarowały. Szczypiorniak to gra zespołowa, dlatego nie chciałbym nikogo indywidualnie wyróżniać.
Po sezonie w klubie doszło do dwóch spotkań, których celem było ratowanie Stali. Efektem ich jest zawiązanie stowarzyszenia, którego statut w tym tygodniu trafi do sądu. Działacze liczą, że znajdą się także pieniądze na - jak twierdzą - najpopularniejszą dyscyplinę w mieście.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska