Odkąd ogłoszono termin wprowadzenia opłat na A4, mieszkańcy wsi położonych przy głównych trasach o niczym innym nie mówią. Boją się, że 1 czerwca dla nich zacznie się drogowy horror.
- Już teraz ludzie skarżą się, że przez sznur samochodów nie mogą nawet wyjechać z podwórek na główną drogę - przyznaje Bogusław Farion, sołtys Suchej, wsi pod Strzelcami Opolskimi. - Przypuszczamy, że od czerwca będzie sto razy gorzej.
Jak szacują inspektorzy z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, ruch na krajówkach może wzrosnąć o kilka tysięcy pojazdów na dobę. Przykładowo, z trasy nr 94 w okolicy Strzelec Opolskich (to droga alternatywna dla A4) korzysta dziś 8,5 tys. aut na dobę. Z autostrady w tym samym czasie - 26,5 tys. Zakładając, że z jazdy po A4 zrezygnuje 20 proc. kierowców, ruch przez Strzelce Opolskie zwiększy się o ok. 5,3 tys. samochodów. Miasto nie ma obwodnicy (nawet w planach), auta jeżdżą przez samo centrum. - Już jest nie do wytrzymania, a co będzie... - ludzie łapią się za głowy.
- Trudno przewidzieć, ilu dokładnie kierowców ucieknie z autostrady z powodu wprowadzenia opłat - mówi Michał Wandrasz, rzecznik GDDKiA. - W całej Europie nie było dotąd sytuacji, by autostradą, która z założenia miała być płatna, można było jeździć przez 10 lat za darmo.
Szkoły w obawie o bezpieczeństwo uczniów uczulają ich na przyszłość. W Błotnicy Strzeleckiej i Suchej na takie zajęcia zaproszono nawet policję.
- Dzieci poszły w teren i każde musiało przećwiczyć pod okiem policjanta przechodzenie na drugą stronę jezdni - mówi Teresa Furman, dyrektor SP w Suchej.
Krzysztof Cebula, sołtys Zimnic Wielkich pod Opolem, informuje, że okoliczni sołtysi i dyrektorzy szkół chcą pisać protesty w sprawie wprowadzenia opłat na A4.
- Dziś, gdy na autostradzie wydarzy się wypadek, a ruch kierowany jest przez naszą wieś, drogi korkują się całkowicie - mówi sołtys Cebula. - To przedsmak tego, co nas czeka. Mam wrażenie, że drogowa dyrekcja kompletnie nie przewidziała konsekwencji swojej decyzji.
W Lewinie Brzeskim, który także leży przy głównej trasie, wprowadzenie opłat na A4 było jednym z głównych powodów utworzenia przez gminę straży miejskiej.
- Formalnie rozpocznie działalność od 1 marca - wyjaśnia burmistrz Artur Kotara. - A do czerwca planujemy wyposażyć funkcjonariuszy w przenośny radar i ich przeszkolić. Będziemy kontrolować prędkość na głównych drogach. Tylko tak możemy chronić mieszkańców przed pędzącymi kierowcami, których - jak przewidujemy - znacznie przybędzie.
Artur Mrugasiewicz, rzecznik GDDKiA w Warszawie, uspokaja jednak, że zjazd kierowców z autostrady będzie chwilowy. - Gdy skalkulują sobie stracony czas i nadłożone kilometry, większość wróci na A4 - przekonuje.
Największy wpływ na decyzje kierowców będzie miała wysokość opłat na A4. Ministerstwo Infrastruktury ustaliło, że osobówki zapłacą 20 gr, a motocykliści 10 gr za kilometr. To oznacza, że za przejazd z Opola do Wrocławia w jedną stronę trzeba będzie zapłacić blisko 14 zł, a wyjazd z Opola do Gliwic to wydatek ok. 10 zł. Kilka miesięcy temu resort przygotował projekt rozporządzenia, które zakłada obniżenie tych stawek o połowę, ale do tej pory nie zostało ono przyjęte.
Pieniądze, które zostawią kierowcy na autostradowych bramkach, trafią w większości do Krajowego Funduszu Drogowego. Mają być przeznaczane na remonty dróg.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?