Skarby od dawnych mieszkańców Brzegu

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
Paweł Kozerski pokazuje dokument z 1660 roku znaleziony na jednej z wież ratusza.
Paweł Kozerski pokazuje dokument z 1660 roku znaleziony na jednej z wież ratusza. Jarosław Staśkiewicz
Na otwarcie kapsuły czasu z ratusza w Brzegu z niecierpliwością czekają historycy.

Moment zdjęcia kuli z remontowanej ratuszowej wieży i wydobycie z niej metalowej kapsuły na razie się odwleka, ale jest to doskonała okazja do obejrzenia skarbów, które już przed laty ujrzały światło dzienne. Słowo skarby należałoby pisać w cudzysłowie, bo rzadko mają one wartość materialną, ale za to są bezcenne dla historyków.

- W takich tubach, które dziś ładnie nazywa się kapsułami czasu, najczęściej umieszczano dokumenty oraz monety znajdujące się wówczas w obiegu - mówi Paweł Kozerski, dyrektor Muzeum Piastów Śląskich, gdzie przez lata trafiały znaleziska ze szczytów brzeskich wież. - W 1979 roku w jednej z wieżyczek ratusza znaleziono taką kapsułę, a wewnątrz dokument z 1660 roku wymieniający nazwiska m.in. burmistrza Martina Schmida i radnych - pokazuje dyrektor Kozerski.

Ale ponieważ wieżę kilkukrotnie remontowano, więc wewnątrz były też dokładane w późniejszych latach dokumenty. - Była tu m.in. informacja o władzach miastach, ale też o cenach, które obowiązywały w danych latach - dodaje szef muzeum.

Z dokumentów można wyczytać np., że w 1822 roku mendel jaj kosztował 2 srebrne grosze i 7 fenigów, a w 1874 roku już 6 groszy i 6 fenigów.

- Te dokumenty znajdują się teraz w muzealnych zbiorach, a w ich miejsce włożyliśmy własne - z 1979 roku, m.in. z informacjami z urzędu stanu cywilnego o liczbie mieszkańców, czy ważnych wydarzeniach - opisuje Paweł Kozerski. - Żeby dać satysfakcję robotnikom pracującym na wieży, zaproponowaliśmy im „ściepkę” i do środka wrzucili drobne monety. Całość podpieczętowaliśmy - ja i świętej pamięci Janusz Sajdak, kierownik budowy, opakowaliśmy w celofan i włożyliśmy do kapsuły.

Kolejna kapsuła czasu pochodzi z budynku dzisiejszego I Liceum Ogólnokształcącego przy ul. Armii Krajowej. Kilka lat temu udało się z niej wydobyć Bericht, czyli swego rodzaju informator o Brzegu roku 1912, a także zdjęcie wznoszonego wówczas szkolnego budynku.

- Dlatego przy tej okazji chciałbym zaapelować do wszystkich, którzy w przyszłości trafią na takie kapsuły czy inne przypadkowe znaleziska, by ich nie lekceważyć ale informować o nich historyków - podkreśla dyrektor Kozerski. - Bo taki dokument może nie mieć wartości materialnej, ale za to poszerza naszą wiedzę i jest bardzo ważnym świadectwem dla historii i tożsamości regionu. A przy okazji może nam bardzo wiele powiedzieć o mentalności ludzi z tamtych czasów i pokazać ich intencje, którymi kierowali się dobierają materiały do kapsuł czasu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska