W Brzegu rusza pilotażowy program zdalnej opieki medycznej

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
Taki zestaw urządzeń wkrótce trafi do wytypowanych seniorów z Brzegu.
Taki zestaw urządzeń wkrótce trafi do wytypowanych seniorów z Brzegu. Jarosław Staśkiewicz
Do domów seniorów trafią urządzenia medyczne, a wyniki badań będą przesyłane na bieżąco do centrum teleopieki w Krakowie. Tam lekarze i ratownicy medyczni ocenią stan zdrowia pacjentów.

Na Opolszczyźnie "przyciski życia", które umożliwiają starszym osobom błyskawiczne wezwanie pomocy, działają już w Opolu czy Kluczborku.

Zdalna opieka medyczna to jednak znacznie rozszerzony program, bowiem pacjenci nie tylko otrzymują możliwość natychmiastowego powiadomienia o sytuacji kryzysowej, ale są też na bieżąco monitorowani. Do domów dostają bowiem zestaw składający się m.in. z tabletu, termometru, ciśnieniomierza, glukometru czy nawet urządzenia do ekg metodą Holtera.

Całość jest oczywiście podłączona do internetu. - Pacjenci będą objęci stałą diagnostyką i na podstawie wyników badań ratownik medyczny w naszym centrum będzie miał w każdej chwili możliwość oceny, czy nie ma potrzeby wezwania pogotowia - opisywał dziś Andrzej Rybicki z firmy Comarch, który prezentował projekt „Miasto Zdrowia”.

Brzeg jako pierwszy podpisał umowę z krakowską firmą (równocześnie do programu przystąpiły Suwałki) i dzięki temu około 10 seniorów przez kilka miesięcy będzie testowało urządzenia i cały system. Co ciekawe, to właśnie władze Brzegu zaproponowały przyjęcie miasta do pilotażu.

- Chcemy zaproponować starszym osobom taki system opieki, żeby mogły czuć się bezpieczne w swoich domach - mówił podczas podpisywania umowy burmistrz Jerzy Wrębiak. I przypominał, że już wcześniej wspólnie z Zespołem Szkół Medycznych uruchomiono program "pudełek zdrowia", które mają pomagać ratownikom interweniującym w domach samotnych osób.

Projekt zdalnej opieki medycznej jest współfinansowany przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, dzięki czemu ani wytypowani przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej pacjenci, ani miasto nie zapłacą za pilotaż ani złotówki.

Nie wiadomo na razie, jak ten system sprawdzi się w praktyce i czy stanie się popularny. Przykłady Opola czy Kluczborka pokazują, że nawet sam "przycisk życia" z trudem toruje sobie drogę. W Opolu, gdzie miasto dopłaca do programu i pacjent płaci za abonament niespełna 9 zł miesięcznie, korzysta z niego około 30 osób.

W Kluczborku przyciski życia ma niespełna 10 osób. - Ludzie ze starszego pokolenia nie są po prostu jeszcze przekonani do takich technologii - ocenia Krzysztof Soberka, szef OPS-u w Kluczborku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska