Tygodniowo w brzeskiej Wojskowej Komendzie Uzupełnień pyta o pracę pięciu młodzieńców. Wszyscy mają za sobą 12 miesięcy zasadniczej służby wojskowej i chcą zostać zawodowymi szeregowymi.
Do armii garną się szczególnie ci chłopcy, którzy mieszkają w rejonach o dużym bezrobociu - nie ukrywa ppłk Henryk Wolter, brzeski wojskowy komendant uzupełnień. - Wojsko daje przede wszystkim gwarancję pracy i płacy. W rejonie działania naszej komendy - Brzegu, Namysłowie oraz Kluczborku - największym zainteresowaniem cieszy się 1. Brzeska Brygada Saperów. W dalszej kolejności kandydaci pytają o formacje dolnośląskie. Mogę powiedzieć tylko tyle, że chętnych jest więcej niż miejsc - dodaje.
Brzescy saperzy są jedną z 11 jednostek, która w tym roku przyjęła do zawodowej formacji stu mężczyzn. Szanse mieli przede wszystkim ci, którzy służyli tam wcześniej To, w jakie inne rejony kraju trafiali młodzi żołnierze i ilu ich było, jest tajemnicą. W tym roku zakończono już nabór. Wojsko nie zdradza również, ile jednostek będzie prowadziło przyjęcia na zawodowych szeregowców w przyszłym roku.
Finanse to najczęściej wymieniany powód, dla którego ochotnicy chcą zostać zawodowcami. Kolejną i równie ważną rzeczą - na którą żołnierze-kadrowcy zwracają uwagę podczas rozmów z kandydatami w jednostkach oraz samym WKU - są zainteresowania i umiejętności danego kandydata. Liczy się również opinia, jaką wystawia mu jednostka po odsłużeniu zasadniczej służby.
- Chcę mieć normalną pracę i godne życie - potwierdza Przemysław Kinur, mieszkaniec Pokoju, który stara się o kontrakt zawodowego szeregowego. - Nie mam zamiaru wycierać kątów za granicą, pracując na budowie. Służąc w wojsku zasadniczym, czułem się jak w domu, dlatego postanowiłem spróbować.
Wizyta w WKU to dopiero początek długiej drogi starań o kontrakt. Kandydaci muszą przejść żmudną procedurę kwalifikacyjną, która może trwać nawet trzy miesiące: Najpierw rozmowa z pracownikami WKU (na miejscu składa się podanie o przyjęcie do służby). Później testy sprawnościowe i badania psychologiczne.
- Najgorsza jest komisja lekarska - nie ukrywa Przemek. - Czepiają się nawet do tego, czy ktoś ma krzywą przegrodę nosową. Na szczęście jestem zdrowy i mam to już za sobą.
Podpułkownik Wolter przypomina, że wojsko dokładnie lustruje życie każdego kandydata. Sprawdza jego znajomości towarzyskie, rodzinę itp.
- Jeżeli ktoś ma na sumieniu jakieś drobne grzeszki z młodości, które nie przeszkadzały w zasadniczej służbie, w tym przypadku mogą okazać się szlabanem do kariery zawodowego żołnierza - uprzedza komendant.
Zawodowy szeregowiec na początek dostaje mundur i około 1.100 zł na rękę. Może też liczyć na dodatki służbowe, które w elitarnych jednostkach (np. komandosi) wynoszą nawet kilkaset złotych. Dowódca danej jednostki podpisuje z nim kontrakt maksymalne na 6 lat. Później istnieje możliwość jego przedłużenia. Po 15 latach służby, zawodowemu szeregowemu przysługują takie same prawa emerytalne, jak innym żołnierzom.
KTO MOŻE ZOSTAĆ ZAWODOWYM SZEREGOWCEM
- Mężczyzna do 30. roku życia, który ma na koncie zasadniczą służbę wojskową albo kontrakt nadterminowego żołnierza
- Legitymuje się co najmniej gimnazjalnym wykształceniem
- Ma przygotowanie zawodowe przydatne w służbie, jaką ma pełnić w danej jednostce, np. kierowca samochodów ciężarowych - skierowanie do wojsk inżynieryjnych
- Ma nieskazitelną opinię ze służby zasadniczej oraz nie był karany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?