Nasi Piastowie zachwycili Warszawę

Anna Józyk [email protected]
III miejsce i 6 tys. złotych - usłyszał w środę w Muzeum Narodowym Paweł Kozerski, dyrektor brzeskiego Zamku Piastów Śląskich.

CO TO ZA KONKURS
Wydarzenie Muzealne Roku to najważniejszy konkurs w dziedzinie polskiego muzealnictwa. Jest przeprowadzany od 25 lat, w Międzynarodowy Dzień Muzeów, 18 maja. Jego organizatorem i fundatorem jest Minister Kultury. Pierwszymi nagrodami są statuetki o nazwie Sybilla, zaprojektowane przez wybitną polską rzeźbiarkę Zofię Wolską.

Tak w zorganizowanym przez Ministra Kultury Konkursie na Wydarzenie Muzealne Roku - Sybilla 2004 jury oceniło brzeską ekspozycję sarkofagów śląskich książąt. Nasza wystawa była jednym z 254 zgłoszonych projektów. Została nagrodzona w kategorii wystaw historycznych, biograficznych i literackich.

- Konkurencja była ostra. Tak wysokie miejsce to dla mnie ogromna satysfakcja. Jestem bardzo szczęśliwy - cieszył się Paweł Kozerski.
- To olbrzymi sukces dla małego, choć znaczącego muzeum, które staje w szranki z muzeami narodowymi. I dowód na to, że prezentowanie pamiątek i relikwii Piastów stoi w Brzegu na krajowym poziomie - powiedział nam Franciszek Cemka, Dyrektor Departamentu Dziedzictwa Narodowego Ministerstwa Kultury, który przewodniczył jury.
Mieszcząca się w zamkowych podziemiach wystawa "Memoriae Piastorum Principum Silesiae" to najliczniejszy zbiór pamiątek po Piastach w całej Polsce. Zbiory, poświęcone pamięci książąt Śląska, liczą 20 sarkofagów książąt brzesko-legnickich i ich małżonek. Kopie średniowiecznych nagrobków pochodzą m.in. z Nysy, Legnicy, Opola i Wrocławia. Ekspozycję dopełniają oryginalne kamienne epitafia rodzin rycerskich i mieszczańskich z XVI i XVIII w. Jest też castrum doloris - zamek boleści, czyli bogata dekoracja na wzór dawnych przygotowań do pogrzebu: katafalk i portret Jerzego III, krzyż oraz drzewo genealogiczne.

- Do tej wystawy przygotowywaliśmy się ponad 30 lat - mówi Paweł Kozerski. - Po wojnie w zamkowych piwnicach stała woda, a po powodzi znów przeniknęły tam wody gruntowe. Trzeba było także usunąć opancerzone drzwi, które wstawił Wehrmacht - tłumaczy.
Teraz podziemia osusza na bieżąco 36 studni iglicowych, piwnice są też wyposażone w system antywłamaniowy i przeciwpożarowy.
Zgromadzenie i odrestaurowanie eksponatów oraz przygotowanie wnętrz do ich ekspozycji kosztowało 300 tys. złotych. Imponujący zbiór jest stale uzupełniany o inne zabytki: kamienne postaci lwów, miedzioryty i starodruki.
- Teraz powiesimy tam jeszcze pięknie oprawiony dyplom, który przywiozłem z Warszawy - dodaje dyrektor Kozerski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska