Los się uśmiechnął

Fot. Tomasz Dragan
Ania Kosiba (z lewej) z okazji swoich 17. urodzin piekła wczoraj - jeszcze w starej kuchni - murzynka z wiśniami i polewą czekoladową. Na zdjęciu oprócz niej: Dawid Dłucha, Czesław Pokorny i Karolina Roszkowiec.
Ania Kosiba (z lewej) z okazji swoich 17. urodzin piekła wczoraj - jeszcze w starej kuchni - murzynka z wiśniami i polewą czekoladową. Na zdjęciu oprócz niej: Dawid Dłucha, Czesław Pokorny i Karolina Roszkowiec. Fot. Tomasz Dragan
Po 50 tysięcy złotych wygrały dla siebie dzieciaki z domów dziecka w Strzegowie i Paczkowie. Pierwsi powiększą kuchnię, drudzy kupią samochód.

Paczków też wygrał!

Paczków też wygrał!

Wychowankowie Domu Dziecka w Paczkowie także nie mogą ochłonąć z euforii po wygraniu 50 tysięcy złotych. Dzieci wspólnie z nauczycielami planują w pierwszej kolejności wydać pieniądze na samochód. Reszta - jeżeli uda się kupić tanie auto - pójdzie na urządzenie placu zabaw.
- Samochód jest nam niezbędny, bo jesteśmy na uboczu województwa - mówi Jolanta Murzyniak, wicedyrektor Domu Dziecka w Paczkowie. - Chcemy kupić busa, aby mogło nim podróżować jednocześnie kilka osób.
42 dzieci z Paczkowa wygrało konkurs serią plac plastycznych (ma-larskich i z modeliny).

Takich pieniędzy nikt się nie spodziewał. Dzieci wzięły udział w konkursie organizowanym przez Koncern Energetyczny "EnergiaPro". Zgarnęły dwie główne nagrody.
- W konkursie chodziło o to, by pokazać miejsca, w których ludzie się dobrze czują. Jest dla nich dobra energia. Nie taka elektryczna, ale duchowa - opowiada 15-letnia Karolina Roszkowiec z Domu Dziecka w Strzegowie. - Postanowiliśmy pokazać jurorom, że jesteśmy jedną wielką rodziną. Zrobiliśmy książkę przedstawiającą nasze losy. W sumie 10 historii z życia. Każdy opisywał własne przeżycia. Często dramatyczne.

Mimo że w konkursie wzięło udział aż 59 domów, kapituła konkursu nie miała żadnych wątpliwości, komu należy się nagroda. Zarówno prace dzieci ze Strzegowa, jak i z Paczkowa powaliły jurorów na kolana.
- Dzięki temu mamy 50 tysięcy złotych - sprawdzała wczoraj konto Krystyna Hołoszkiewicz, dyrektor strzegowskiego domu. - Dzieci bardzo lubią gotować. Szczególnie popołudniami same robią sobie kolację i podwieczorki, bo kucharka pracuje tylko do 15.00. Nasza obecna kuchnia przy pokojach jest zbyt mała, aby wszystkich pomieścić. Dlatego powiększamy tę, w której gotują dziewczynki. Muimy kupić dobry sprzęt, aby posłużył nam kilka lat. Dodaktowo zrobimy też osobny aneks kuchenny dla chłopaków. Oni też są doskonałymi kucharzami. A jak coś jeszcze zostanie na koncie, to pomyślimy o remoncie świetlicy. Na pewno każda złotówka z wygranej zostanie dobrze ulokowana.
- Damy radę. Poza gotowaniem umiemy też tapetować i malować. Jak jest taka potrzeb,a to sami robimy takie rzeczy, bo na wynajęcie fachowców nas po prostu nie stać - podkreślała młodzież.
Dom dziecka w podgrodkowskim Strzegowie działa od trzydziestu lat. Dzisiaj mieszka w nim 33 dzieci w różnym wieku, od tych kilkuletnich po nastolatków.

- Jest tutaj bardzo fajna atmosfera. A przede wszystkim spokój, jak to na wsi - dodają wychowankowie Czesław Pokorny i Dawid Dłucha.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska