Dach kościoła w Brzegu wróci do kształtu z XIV wieku

Arturlos123/Wikipedia/CC3.0
Arturlos123/Wikipedia/CC3.0
W poniedziałek wyjaśni się, czy wystarczy pieniędzy na długo oczekiwany remont kościoła pofranciszkańskiego w Brzegu.

Tego dnia inwestor zastępczy, czyli opolska firma Inwesdim, otworzy koperty z ofertami na remont dachu kościoła pofranciszkańskiego (zwanego zwykle kościołem minorytów), stojącego na placu Młynów w Brzegu.

Jest to o tyle ważne, że wrocławska kuria musi znaleźć pieniądze na wkład własny do remontu. Dotacja z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego - choć duża, bo wynosi 1,7 mln zł - może okazać się niewystarczająca.

Jeśli jednak wszystko potoczy się po myśli inwestora, to w listopadzie tego roku najstarszy brzeski zabytek będzie nie do poznania.

Dla wielu brzeżan zaskoczeniem będzie zapewne fakt, że nad korpusem dawnego kościoła minorytów pojawią się dwa dachy, a elewacja zachodnia będzie dwuszczytowa. Szczyt północny, nad nawą główną, będzie wyższy od dachu przykrywającego nawę południową.

- Przyjęliśmy takie rozwiązanie jako najbardziej optymalne zarówno pod względem statycznym, jak i historycznym - mówi dr inż arch. Andrzej Legendziewicz, architekt z Politechniki Wrocławskiej, który jest współautorem projektu, a badania nad architekturą świątyni prowadził od 2002 roku.

- Wybudowany w końcu XIII wieku kościół miał węższy korpus i dopiero w drugiej połowie XIV wieku poszerzono go o nawę południową, którą nakryto odrębnym dachem - przypomina dr Legendziewicz.

Taki dwukalenicowy dach z odrębnymi szczytami istniał do wielkiego pożaru Brzegu w 1494 roku. Odbudowana po nim świątynia miała już jeden, wysoki dach, który rozebrano w II połowie XVI wieku. Najstarszy widok świątyni, autorstwa Friedricha B. Wernera, pochodzi z II połowy XVIII wieku i przedstawia świątynię z niższym dachem, po jej przebudowie na arsenał książęcy w 1582 roku.

- W oparciu o ten enigmatyczny rysunek nie jest możliwa wiarygodna rekonstrukcja wystroju zachodniego szczytu kościoła, a także geometrii jego dachu - wyjaśnia dr Andrzej Legendziewicz. - Architektura obecnej bryły korpusu jest wynikiem przebudowy na magazyn w 1792 roku i bliżej jej do stodoły niż kościoła. Nie dziwi zatem stanowisko Wojewódzkiej Rady Konserwatorskiej, która w oparciu o wyniki przeprowadzonych badań architektonicznych, podjęła decyzję o przywróceniu korpusowi świątyni dwukalenicowego dachu z II połowy XIV wieku.

Warto przypomnieć, że pod koniec XX wieku obiekt był już w katastrofalnym stanie: tuż po powodzi w 1997 roku zawaliła się m.in. kościelna wieża.

Starania o uratowanie zabytku, rozpoczęły się przed ponad 10 laty, kiedy brzeski społecznik Tadeusz Czajkowski (zmarły w ubiegłym roku) rozpoczął zabiegi o przekazanie budynku należącego do skarbu państwa - kościołowi.
Od tego czasu ruszyły prace przy remoncie i odbudowie, które jednak ze względu na brak pieniędzy, były kilka razy przerywane.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska